Jakiś czas temu nie mieliśmy nic
Dziś, dziś nie zatrzyma nas nic
Na szczyt gdziekolwiek, czymkolwiek to jest
My idziemy razem, reforma, Tort/Tet
Jakiś czas temu mogliśmy tylko chcieć
Dziś, dziś, dziś to wszystko ma sens
Gdzieś czeka na nas i czymkolwiek to jest
My idziemy razem, reforma, Tort/Tet
Masz mnie w studio, obok zawsze freestyle, jak wolisz
I nie zbada tego obok, nie wykaże lista OLIS
Statystyki, słupki, bo nie przeliczysz na złotówki
Taki czynnik ludzki, pierwiastek, mówią o tym szósty zmysł
Bez ósmych mil, prędzej bit, street, skrecz
Tłusty bit i tekst, zwykły gest
Przyjmij ten mixtape jako zapowiedź, miej pewność
To kształt rzeczy, które dopiero nadejdą
A ze mną wiem kto, wiem po co i wiem kiedy
Wiem jak, bo mam to życie i wiem co chcę przeżyć
To już nie zeszyt, to kilka grubych tomów
Chociaż ja to ciało, krew, ja to kilka grup atomów
Szukam domu, kalejdoskop zysków i strat
Nie chcę błysków i gwiazd, znam te kilka pysków od lat
Poznaj ten świat, per siostra, per brat
Tu gdzie w drodze na szczyt nigdy nie będziesz sam
Jakiś czas temu nie mieliśmy nic
Dziś, dziś nie zatrzyma nas nic
Na szczyt gdziekolwiek, czymkolwiek to jest
My idziemy razem, reforma, Tort/Tet
Jakiś czas temu mogliśmy tylko chcieć
Dziś, dziś, dziś to wszystko ma sens
Gdzieś czeka na nas i czymkolwiek to jest
My idziemy razem, reforma, Tort/Tet
Szczyt, mój szczyt, mam go pod stopami co dzień
Klasą samą w sobie być, przejść na drugą stronę jak Styks z Charonem
Zagracie bój o to by żyć, znów zobaczyć Hades
Wrócić, ustami dotknąć chmur
Tworzą mur, stoję pod nim jak w Fordzie
Edukacja, z nią czy bez niej i tak błądzisz
Książki spłoną, pomniki upadną, berła, korony
Skalpel czasu i tak poukłada nas w te same groby
Co mogę zrobić? uwierzyć w Boga jak ty?
Zbawi na smyczy syn i jego droga na krzyż
Co da nam wstyd, a kto rozgrzeszy konfesjonał
Kto tylko splunie, a kto dobre słowo powie o nas
Powiedz co masz, powiedz czego ciągle nie masz
Alpy nie chcą byś wchodził na szczyt, to ciągle Ziemia
Trzeci głaz od Słońca i nie zmienisz nic w układzie
Ale ciągle możesz go rozbić i zrobimy to razem
[Cuty]
Iść swoją drogą, nie dać satysfakcji wrogom