Te-Tris
Pyknie
[Zwrotka 1]
Bez tajnych konceptów i starych kompleksów, siemano, se idę na żywioł
Ty trzymaj te pięści i flary w powietrzu, weźmiemy co system nam wyjął, ta
Stary dobry Tet, nowy dobry Tet, zrobię ten biznes na wylot, ta
Stary dobry Tet, nowy dobry Tet, ciągle nie żyję jak idol
Droga publiko mam tu komunikat, niech słucha go droga publika
Bo droga publika nie chwyta, przesypia Te-Trisa jak Royce'a i K.R.I.T.-a - błąd!
Polska - nie wnikam, to moja muzyka co kocha twych uszu głód
Znów rzadko tu sypiam, jest elektronika i czasem oldschoolu ten grunt
Chcę czuć i wiedzieć, myśleć, chociaż system każe mieć
Mam pójść na łatwiznę? Gimby mają wyjebane w treść
Zostanę Tet, pozwolisz? Olej resztę hołoty
Tet ten co ma łeb i więcej den niż kontener z Bogoty
Co ty myślałeś, że wyjdę bez słowa jak Angol?
Wszyscy się pchają kuszeni korytem, nawet już nie liczę na pardon
Ja w to wbijam, chillout, sztandar dobrej szkoły znów targam na bitwę
Mixtape Tristape, co ci potarga miskę jak zwykle

[Refren]
Znów cały kraj się buja, w górze widzę tyle rąk
To taki vibe, nawet nie pytaj mnie czy piłem coś
Mam taką misję, własną wizję i nie wciśniesz stop
A jak to pyknie, będzie git man, życie sypnie sos

[Zwrotka 2]
Gaduuuła, ponoć ma tak Adam od dziecka
Więc gadam i latam po vibe'ach, klimatach
Że czasem dopada was jet lag, przestań
To totalna brednia, że dla siana Tet gra
Patrz jak pęka ten balon
Choć chciałbym mieszkać w apartamentach
I biegać z pełną kiermaną, halo!
Młody świecie, znów czuję jak pachnie wiosna
Jak grasz mnie w furze, daj subem w otwarte okna
W sumie nic do stracenia, czempionie czy outsiderze?
Nieważne jak mnie nazwiesz, bo ten rap ma mi dawać pleasure
Jestem z rezerw, socjalne kręgi, świat marnej pengi
Kiedy Bóg odpuścił wsparcie mówił: "Niech rogaty se tam walnie branding"
Leci z pierwszej ręki info Te-Tris, dla osiedli newsroom
Żeby uskutecznić sprint, to trzeba znać sekrety truchtu
To kwestia gustu, ale rap mi daje ten heartbeat jak Childish Gambino
To co mnie prowadzi, nie bajki o mafii
Nie gangi, nie klapsy z Pacino, nie wziąłem się z paczki Haribo
Choć słaby z tej łapy Khalidov, to wiem jak te barsy nawinąć
Że macie obrazy i ciary za szyją
Tet!