Te-Tris
Lepiej Nie Będzie
[Zwrotka 1: Bonson]
No i napisałeś zwrotkę życia ale osrał to słuchacz
Coś jak pokuta, kot się odlał do buta
I wszystko jakby kurwa nie tak trochę dzisiaj
I jeśli miałeś jakaś ważną misję to się rypła
Dupa obrażona, gary w zlewie, syf że tylko nasrać
Jakby Ślizg otworzył rejestr to byś wybrał nick "Porażka"
Fik do miasta i ci nagle zagrał w głowie Bonson
Znajomy smród tramwaju, kurwa nikt go wciąż nie sprzątnął
Odpuszczam, teraz ty, siema jak tam siostro?
Co ci biedny chłopak zrobił? Przygrzał w gar za mocno
I co? Wstanie, w końcu każdy ma tę wadę
A ostatnie czego trzeba mu to słuchać jak się sadzisz
Na sklepy skocz z kumpelą albo pójdź w melo
Coś se kup, elo ale przestań truć serio
Jak ty się zrzygasz to ci nikt nad głową nie sra się
Wrócisz obrzygana i położysz obok Grześka się
Jutro śniadanie razem zjecie jak zawsze
Gary w zlewie będą śmierdzieć jak zawsze
No właśnie, więc o co się srasz? Nachlał się chłop to się nachlał. Ty jak idziesz się nachlać to jest wszystko dobrze
Ale jak chłop idzie się nachlać to nagle wszyscy mają pretensje bo wrócił obrzygany albo z morda obitą. Wielkie halo, tera będzie refren

[Refren: Bonson, Te-Tris]
To idzie do wszystkich miejsc gdzie dzieje się to
Dobre czasy, złe czasy, kurwa z 700 stron
Mam w pamiętniczku wczoraj poszło raczej w pizdu
Lepsze jutro nawet jeśli nas jest kilku
Wczoraj zostaw, dzisiaj można coś tam
Browar postaw dzisiaj można, odpal
Ona poszła się nie przejmuj kumpli wydzwoń
Dobre czasy, złe czasy, zawsze luźny hip-hop
Siemano Damian, siemano Piotrek
Jedziemy zwrotkę

[Zwrotka 2: Te-Tris]
Siema Bonson nie na ostro wchodzę
Song to jest o typach co se lubią czasem swojsko bimbać, czasem West Coast IPA
Się powitał to do rzeczy, to poleci w pięknym kraju
Co nie pachnie jak cohiba, raczej stary zmięty wiarus
Daruj se te gadki ciężkie, jutro ogarnąć życie
Nie bądź soft za bardzo, bo cię dupom dadzą na popite
[Pite] Nie każda doba, wiesz to już to Mes to tam nawinął
Nic tak nie dojeżdża jak codzienność, dawaj miłość
Tym co blisko jak cię wszystko wkurwia, lecą fochy
Jak na ruchy w kielni puchy i se fruwasz bez roboty (Nie, no co ty?)
Na chuj głos podnosisz jak to twoja baba
Babo, nie miej żalu jak on wraca tak, że szkoda gadać
Twoja sprawa jak se to układasz bez kociej mordy
Jak chcesz rapy lepsze, jestem, nie wychodzę z formy
Z orbit różnych trio ogarniane czy żeś, kurwa lump?
Zycie nie automat kochaj, co masz i se wrzuć na luz

[Refren: Bonson, Te-Tris]
To idzie do wszystkich miejsc gdzie dzieje się to
Dobre czasy, złe czasy, kurwa z 700 stron
Mam w pamiętniczku wczoraj poszło raczej w pizdu
Lepsze jutro nawet jeśli nas jest kilku
Wczoraj zostaw, dzisiaj można coś tam
Browar postaw dzisiaj można, odpal
Ona poszła się nie przejmuj kumpli wydzwoń
Dobre czasy, złe czasy, zawsze luźny hip-hop[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]