[Wers 1: Disco Bania]
Jechałem sobie autem, z przyjacielem downem
Browarek w bagażniku, działeczka czeka byku
Będzie palony lolek, lasek już nie ma ziomek
Jedyne jakie były na siano mnie wyrobiły
Ubieram se czapeczkę, pod rękę biorę teczkę
Zakładam okularki, jak bym był z Małej Toskanii
Idziemy na działeczkę, palę z [?] mambeczkę
Wchodzę już do basenu, przekażcie [?]
[Refren: Disco Bania]
Lecimy na wakacje, lecimy na działeczkę
Odpalam sobie grilla, z ziomkami mamy beczkę
Lecimy się wykąpać, lecimy smażyć kiełbę
Popalona Byca to rodzina, to jest piękne
Lecimy na wakacje, lecimy na działeczkę
Odpalam sobie grilla, z ziomkami mamy beczkę
Lecimy się wykąpać, lecimy smażyć kiełbę
Popalona Byca to rodzina, to jest piękne
[Wers 2: Melrose]
Z ziomeczkami na działeczkę, lecę odrzutowcem
Dzisiaj se chilluję, dzisiaj zamulam bombę
Lecimy sobie w [?] nie ma mieć gdzie mnie nie było
Jestem z moimi braćmi a nie z jakąś dziewczyną
Przychodzi mi [?], przychodzi my wypłata
Po co ja mam chodzić, jeżeli można latać?
Robimy takie disco, każdy chce do tego skakać
Nie podbijaj do składu bo w kieszeni noszę gnata
Robię duże ruchy ona tu accompagnata
Nie łapie gastrofaza ale jem sobie donata
Podbija jakaś panna i chce mnie dodać na Snapa (co?)
W takim razie chyba muszę, spier...
[Refren: Disco Bania]
Lecimy na wakacje, lecimy na działeczkę
Odpalam sobie grilla, z ziomkami mamy beczkę
Lecimy się wykąpać, lecimy smażyć kiełbę
Popalona Byca to rodzina, to jest piękne
Lecimy na wakacje, lecimy na działeczkę
Odpalam sobie grilla, z ziomkami mamy beczkę
Lecimy się wykąpać, lecimy smażyć kiełbę
Popalona Byca to rodzina, to jest piękne