Veason
Ona jest upalona
Ona jest tak upalona choć wygląda na anioła
Lubi kiedy obok konam wije na mnie swe ramiona
Ona wyssała mą duszę nad rogami aureola
Nie wiem sam co się już dzieje pod nogami widzę pożar. (x2)

Nie jesteś jak większość Twoim domem piekło
Zabierz mnie dziś tam obnaż przede mną swe piękno
Dla niej to codzienność dla mnie to szaleństwo
Co ja tutaj robię skoro ciągle pachnę pęga

Ona lubi drinki na szyi malinki
W coli trochę molly zapalmy lm-y linki
Na za dużych bluzach są ślady jebanej szminki
Połamane serca wizytówką małej dziwki

Ona jest tak upalona choć wygląda na Anioła
Lubi kiedy obok konam wije na mnie swe ramiona
Ona wyssała mą duszę nad rogami aureole
Nie wiem sam co się już dzieje pod nogami widzę pożar. (x2)

Biorę buch robię ruch idę znowu w Twoją stronę
Szafirowy księżyc znowu świeci na tym niеboskłonie
A Ty daj mi swoje dłonie a Ty daj mi swojе dłonie
Bo bez Ciebie stąd na pewno dziś już raczej nie wychodzę
Skóra jak aksamit dotykała mojej stali
Przez to znów nie mogę zasnąć bo mam pojebane stany
Pokazała mi je wszystkie znaczy kolory mandali
Przez nią nie sypiam nocami dniami jak Salvador Dali
Zabiorę Cię daleko gdzie nie będzie już nikogo
Będziesz jedyną kobietą która nosi moje logo
A dla Ciebie c'est la vie stanie się tą nową drogą
Na której ustanę ja
A w ręku róże i alkohol
Ona jest tak upalona choć wygląda na Anioła
Lubi kiedy obok konam wije na mnie swe ramiona
Ona wyssała mą duszę nad rogami aureola
Nie wiem sam co się już dzieje pod nogami widzę pożar. (x2)