Obi & Bryan
Stany (Remix)
[Refren: Obi]
Proponowane w głowie stany prawie gasną
Jak mam poradzić sobie w Wanted z szóstą gwiazdką
Zaklinowany umysł w bramach aż za bardzo
Zmienne spojrzenia jak mam wtedy trzymać fason
Do powiedzenia, ale co powiedzą na to
Santa Montana, gdy dostają za mnie bankroll
Kasa nie spada, gdy bawić się nie mam za co, ej

[Zwrotka 1: Obi]
Paradoksalnie coś się zmienia kiedy wybuch robi show
Generalnie to mnie nie ma tam gdzie byłem temu rok
Wyciągali mnie z podziemia, nie odwdzięczę się za grosz
Oczy przekrwione jak mniemam, czerwone oczy jak boss
Chce rzucić tusz na skroń, choć miałem wolniej biec
Szybko odpalmy lont, niech spłonie cały fame
Zamieńmy R na Benz, obecność zmień na cień
Wrzuć mi następny bieg póki papieros płonie
Napady na plany, plakaty na ściany
Snapy, Instagramy, gdzie widzimy stany
Zawieszone fazy z ziomkami na plaży
Nie umiem już marzyć, za drogo dla graczy
Kto już na mnie patrzy, nie widzę ich twarzy
Te ładne obrazy, upierdliwe panny, ej
Jesteśmy normalni
[Bridge: Obi]
Samolotowy tryb, zalakowane łzy
Widok przysłania dym, nie chcą pić Hennessy
Nie chce już słuchać ich, umrę, gdy będę żył
Co kurwa w związku z tym? (Skrrt)

[Refren: Obi]
Proponowane w głowie stany prawie gasną
Jak mam poradzić sobie w Wanted z szóstą gwiazdką
Zaklinowany umysł w bramach aż za bardzo
Zmienne spojrzenia jak mam wtedy trzymać fason
Do powiedzenia, ale co powiedzą na to
Santa Montana, gdy dostają za mnie bankroll
Kasa nie spada, gdy bawić się nie mam za co, ej

[Zwrotka 2: Bryan]
Nie nazywałem tego co robimy rapgrą
Robiłem kiedyś za grosze, dzisiaj za bankroll
Spalone liście lecą mi na moje auto
Nie bój się mamo, wyjdę z tym kiedyś na bank, bo
Miałem nie mówić już o tym co robię, gdy nie ma Cię obok i jestem tu sam
Miałem nie mówić o hajsie już wcale, nie mogę nie mówić, bo sam robię hajs
Poukładane mam myśli, nie stany, choć przyznam, że było mi trudno nie raz
Drugie oblicze mi pokazywało na zegar, zabrało mi dobre oblicze o czas, ej
I nie chce już żyć tak jak kiedyś tu żyłem
Mam nowy cel, nowe życie nie kryje
Nie chodzę do miejsca, gdzie kiedyś już byłem
Co mnie nie zabiło to kiedyś zabije
Nie płace za żaden rachunek za życie
Nie płace, bo kiedyś już tu zapłaciłem
Dziękuję za życie, kobietę, rodzinę, gang!
[Bridge: Zeamsone]
Fake friends still callin on my iPhone
Ride around the city with some bitches and my eyes closed
Cold heart, cause we commin from the Icebox
I don’t even check my DM, all the bitches playin psycho

[Zwrotka 3: Zeamsone]
Muszę tu pracować non stop, by kiedyś kupić sobie Lambo
Mama mówiła „W życiu nie ma nic za darmo”
Suko ciemne, zimne noce mnie dotknęły aż za bardzo
Ostatnio znowu przejebałem cały bankroll
Z domu nie wychodzę znowu przez tydzień
Bo suki pytają czy o nich nawinę
Moje płyty zapijają se winem
To dla muzyki w jedną stronę to bilet
Narkotyki mamy cały gabinet
Wyjebane co gadają debile
To moje stany dzisiaj dają mi tyle
Czego nie zaoferuje żaden dealer

[Bridge: Zeamsone]
Fake friends still callin on my iPhone
Ride around the city with some bitches and my eyes closed
Cold heart, cause we commin from the Icebox
I don’t even check my DM, all the bitches playin psycho
[Refren: Obi & Zeamsone]
Proponowane w głowie stany prawie gasną
Jak mam poradzić sobie w Wanted z szóstą gwiazdką (powiedz jak)
Zaklinowany umysł w bramach aż za bardzo
Zmienne spojrzenia jak mam wtedy trzymać fason
Do powiedzenia, ale co powiedzą na to (co powiedzą)
Santa Montana, gdy dostają za mnie bankroll
Kasa nie spada, gdy bawić się nie mam za co, ej
Za to mi płacą