Marie (POL)
Tulaj
[Zwrotka 1]
Siadłeś naprzeciwko, spoko
Łapiesz mnie za rękę, oko
Już przykułeś dawno
Parę ładnych lat
Żeby było ładnie, składnie
Wszystko opiszę dokładnie
Cierpliwość się przyda
Cóż, to ja prawdziwa
Tak więc siadaj, pij tu kawę
Fakty wyłożę na ladę – żebyś potem mi nie mówił
Skarbie, nie wiedziałem, uwierz, nie chcę przecież
Byś się zawiódł, z krzykiem uciekał do sadu
Tam też pewnie na mnie wpadniesz
Owoce jedzącą znajdziesz
Więc tak szybko – będę brudzić, będę zmywać
I marudzić, będę tańczyć przy sprzątaniu
Ale nie ścian malowaniu
Mogę poprzestawiać meble, szybko poproszę o przerwę
W przerwie sprzedam Ci buziaka
Chyba że wybuchnie draka

[Refren]
I tak między nami
Kiedy już będziemy sami
Gdy już wszystko ugotuję i posprzątam i zepsuję
To naprawię Cię, kochanie
Może trochę szczęścia oddam
Nic od Ciebie nie zażądam
Tylko tulaj, tylko tulaj, tylko tulaj
[Zwrotka 2]
Patrzysz - nie wiem co w Twej głowie siedzi
Jak w księdzowej, w czas świętej spowiedzi
Mówię dalej, no
No bo w końcu co
Mogę też być ciągle głodna
Nie nakarmisz mnie gadaniem
Będę chciała brać
Z Ciebie pełną garść
Za to kiedy powiesz słowo
W mig ja stanę tu przed Tobą
Będę na Twe zawołanie
Choć uniknąć słowa Panie
Bym wolała, nie chcę kłamać
Tylko wszystko z siebie dawać
By Ci było dobrze ze mną
Chciałabym być też królewną
Lecz korony nie założę
Bo już całkiem mi odbije
Jeszcze zapomnę dziękować za dzień każdy
I że żyję
I że Ciebie mam ślicznego, z problemami, kochanego
Że się mogę z tobą nudzić
I do ucha ci marudzić

[Refren]
I tak między nami
Kiedy już będziemy sami
Gdy już wszystko ugotuję i posprzątam i zepsuję
To naprawię Cię, kochanie
Może trochę szczęścia oddam
Nic od Ciebie nie zażądam
Tylko tulaj, tylko tulaj, tylko tulaj