Marie (POL)
Zero Calorie Cookie
[Zwrotka 1]
Były ładne
I cycki miały fajne, to jest fakt
A no tak, czy to znak, że wyglądam byle jak?
Włosy blond, a miseczka to na bank literka D
Halo (ekhm), przecież ja tu noszę E
Ale tamta ma ten fajny, mały nos
Chuja widzę, ale się domyślam
Wszystko przez jej głos
Coś tam gada do tej drugiej, coś że "cute”
Pewnie ma na palcach miód
[Refren]
Dla Ciebie mogłabym jeść cukierki bez cukru
I pokazywać twarz, tą okrągłą, bez pudru
Bajeczki sobie pleść, no i gadać głupoty
I strzelać w lustrze fajowe, półnagie foty
Jadłabym tylko te zero calorie cookie
I zobaczyłbyś, że jestem lepsza niż suki
Co uśmiеchały się w twoją cholerną stronę
Gdy w szczerym polu zmieniałеś ze mną oponę
[Zwrotka 2]
Mam nadwagę, lecz tylko w swojej głowie, to jest fakt
Tracę rytm, dobry smak, dawno straciłam już takt
Robię obrót i bach, noga o nogę i ciach
Próbowałam być seksowna
Mam w szufladzie zakopane Kinder Joy
A nocami sypia ze mną nago dinozauro-koń
Chciałabym być tą sexy, tylko jak
Chyba sexy mi nie w smak
[Refren]
Dla Ciebie mogłabym jeść cukierki bez cukru
I pokazywać twarz, tą okrągłą, bez pudru
Bajeczki sobie pleść, no i gadać głupoty
I strzelać w lustrze fajowe, półnagie foty
Jadłabym tylko te pianki bez żelatyny
I zobaczyłbyś, mam w sobie więcej dziewczyny
Niż wszystkie te hot teeny i milfy z Pornhuba
Co wyginają się, niczym w wietrzny dzień trawa
[Bridge]
Dla Ciebie mogłabym cicho siedzieć i płakać
I twoją śliczną twarz w moje rączki wciąż łapać
I mogłabym całować, gdybyś tylko prosił
I gdybyś mnie na rękach, na rękach mnie nosił
[Refren]
Dla Ciebie jadłabym te kanapki bez masła
I odmówiłabym waniliowego ciasta
Mogłabym nawet przebiec maraton bez lipy
Gdybyś nie patrzył już na te nogi tej cipy
I mogłabym przytulać jak misia i miziać
I mogłabym cię chować, i tulić, i kiziać
I chyba dobrze wiesz, jaka sprawa jest grana
I że ja w tobie po uszy wciąż zakochana