[Intro]
Mrok, mrok, mrok...
Wszyscy odchodzą w mrok...
Ślepi od świateł
[Zwrotka 1]
Na szarej glebie hajsy
Na czarnym niebie gwiazdy
Na białym śniegu krew z twarzy
To byłeś ty, a mógł być każdy
Wykrzywia mi twarz grymas
Gdy przechodzę, ty się zrywasz
Patrzę w tył, tam pożar
Patrzę w sny, walę prozac
Błysk, wali piorun
Spierdalać do schronów
Życie to plac boju
Przestań skamleć "Boże, pomóż"
Jutro ma kształt wojny
Wiem, póki jestem przytomny
Metal uderza o metal
Kokaina, potem seta
[Refren]
Urojenia sączą się jak krwotok
Ten syf może zmyć tylko potop
Próbuję zatamować ten myślotok
Ten syf może zmyć tylko potop
Taśma 15 na 3, prostokąt
Ten syf może zmyć tylko potop
Wszystko co miało pomóc, nie pomogło dotąd