[Intro]
Elo Bolo!
Elo Gizmo!
Piorun
Na bicie Cebas
To jest Warszawa
Rap ze stolicy
Cały czas #sztywniutko
A jaaaak
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Policyjnej kurwie
Zawsze chuj do mordy
[Zwrotka 1]
Ta, nowa rana, ten sam szpital
Doktor, nic nie pytaj, tylko zszyj tu i zszyj tam
Ty, chwilka, pęka stów kilka
Jesteś w moich winklach, to mój squat, park i drink bar
Miasto żyje we mnie, we mnie zdycha
Grzechem stracić jest spryt, nie te brednie, że pycha
Dusza krzyczy cicho, dla mnie to gówno jak Biblia
Gdy o szóstej patrzę w kukiel, to je spuszczam do kibla
Mrok, wszyscy odchodzą w mrok
Ty, stop albo syp ten koks
Ta, trupy wokół jak w krypcie
Dupy ujebane w kokainie jak w sztyfcie
Prawdy są uniwersalne - tanie dragi, tanie panie, drogie dragi, kurwy tanie
Stare telefony, nowe numery
Kokaina, wóda, jeden chuj, byle bez przerwy