Piszę to od nowa, no bo ciągle braknie słów
W głowie same dziury, chciałbym przestać wreszcie czuć
Myśli tak trujące, że ocieka nimi ból, wspomnienia mnie niszczą no i wciąż brakuje tchu (x2)
Niby już nie pale, ale przed oczami dym, patrzę w twoje oczy i nie widzę w nich już nic
Gasze wokół światło i zapadam w ciemny mrok, nic się tu nie zmienia, minal mi juz cały rok (x2)
Noce coraz cięższe chciałbym wreszcie zapaść w sen
Odejść od tych myśli, które przywołują Cię
Zniknąć z tego życia, które tak dołuje mnie
Odgonic koszmary, no i przestać czuć się źle
Życie tak jak książka na rozdziały podzielone
W każdym jest inaczej, każdy pisze swoją zwrotke
Okazauje się tu prawie typie nie znasz mnie
Tylko kiedy pisze jestem sobą chyba wiesz