Karian
Naprawdę
[Zwrotka 1: Klarenz]
Stare rzeczy dziś odłożę w kąt, tamtym ludziom dam na koniec głos
Po latach zbudowałem blokadę na każdą taką konieczność
Myślę o nich czasem jeszcze, mam nadzieję, że się ułożyło
Zabiłem tamte pretensje i mam nadzieję, że czują miłość
Że czują, że żyją, że ktoś spełnił ich wymagania
Życzę wam by gdzieś tam w gwiazdach było dobre wizje widać dla was
I tak jak mówiłem, nie będę przeszkadzał
I pewnie będę udawał, że mam swoje tematy do załatwiania
Życie robi kawały nieustannie, ludzie zawodzą jak się upadnie
Ty weź takich rzeczy nie mów na mnie może dla ciebie, ale nie umarłem
Zasiałem to ziarno bez wielkich oczekiwań na prawdę
Patrzyłem tylko na spokojnie jak rośnie bez ponagleń
Co to znaczy: "Kochać" w ogóle? Czy to niespanie po nocach jak dureń?
Czy to emocje, które nie dają spokoju kiedy powoli planujesz?
Nie wiem, nie chcę być w takich sprawach doradcą
Patrzyłem z nadzieją na ten pokój, ostanie światło już zgasło

[Bridge: Klarenz]
Godzina późna, najlepiej powiedzieć po prostu: "Dobranoc"
Proszę się rozejść, miejsce zbrodni dokładnie zbadano
Godzina późna, najlepiej powiedzieć po prostu: "Dobranoc"
Proszę się rozejść, miejsce zbrodni dokładnie zbadano

[Refren: Poldi Malorie]
Ja, nie chcę ci wchodzić w głos
Nie powiem czy dobrze rozumiesz mnie
Czy moje myśli dobre, nie powiem
Tak szybko zmusiłeś się do niepamięci, chęci niebycia gdzieś
Nie chcesz już czuć nic, nic naprawdę
[Zwrotka 2: Karian]
Chcę słuchać rozumu, lecz serce wjeżdża z buta
Znowu w uszach krzyk tłumu, chcącego żebym upadł
Nie wzruszam już bólu, niech prześpi srogi upał
Nazajutrz bez długów, w duszący bieg wyruszam
Bo wybaczyłem ludziom wszystko od tak
Mą pozę i Klarenza dobrze już znasz
Dwie pieczenie na jednym ruszcie dziś smaż
Życzę smacznego, a później polej kielicha
Odpuszczam i daruję każdy twój wrzask
Złamane serce, które padło jak głaz
Wykrzyczę ci to w mordę jeszcze nie raz
Zapomnij winy póki możemy oddychać

[Refren: Poldi Malorie]
Ja, nie chcę ci wchodzić w głos
Nie powiem czy dobrze rozumiesz mnie
Czy moje myśli dobre, nie powiem
Tak szybko zmusiłeś się do niepamięci, chęci niebycia gdzieś
Nie chcesz już czuć nic, nic naprawdę