Diffi
Na Tyłach
[Intro: Yezus]
Mieszkasz w mojej głowie
Chcę mieć Cię na zawsze, ale nigdy Ci nie powiem
To płynie w moich żyłach
Dziś tego nie zmienię, już nie będę ukrywał
Chce mieć Cię na tyłach
Podwoiłem dawkę, żeby częściej Cię widywać
Goisz jak hydroksyzyna, czuję jakbym w tobie pływał

[Refren: Yezus]
Dzwonię (dzwonię), jadę (jadę)
Wącham (wącham), płacę (płacę)
Polej (polej), popij (popij)
Dosyp molly
Wsiadam i jestem gotowy
Nie trzymam steru, nie chcę mieć kontroli
Nie bój się, to nic nie boli, jestem wysoko jak
Jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany

[Zwrotka 1: Diffi]
Shawty come ride with me
Pull up, slatt, shit, shit
I don't want hеr, cause she don't get our vibе
You pull the triger, when I throw your hoe
Yeah, your hoe, your hoe
Yeah yeah, yeah, oh no
Do it like me
Spend it make it back and then repeat
I gotta leave, cause I gotta sleep
Lay that shit like sauce (sauce, sauce, sauce)
Drop that hunnit talk (talk, talk, talk,)
Yeah, oh no
I don't know about you, but I want it all
Fuck me I keep a hunnit with my bro

[Refren: Yezus]
Dzwonię (dzwonię), jadę (jadę)
Wącham (wącham), płacę (płacę)
Polej (polej), popij (popij)
Dosyp molly
Wsiadam i jestem gotowy
Nie trzymam steru, nie chcę mieć kontroli
Nie bój się, to nic nie boli, jestem wysoko jak
Jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany
[Zwrotka 2: nbglocu]
Michael Jordan
Za 3 kosz, urywam kontakt
Siano wpływa mi na konta
Twoje typy to zwykła wioska
Rock with my slimes nowadays
Rock with my slimes no with bae
Dlatego jak twój chłopczyk się tu pospina
To zrobimy pull up mu w...
4x4, jak Trackhawk
Łapie za stery, jak za Glock
Mamy już plany na za rok
Żeby nie patrzeć już na koszt
W nocy kontroluję miasto
Ziomal mówi, że tu nie jest łatwo
Dlatego wrócę do nich na blok
Pomogę, no ale ponad to
W Chiny, na Chinach się wbiję jak Witti
Mam hity, na hity, na hity, na hity

[Refren: Yezus]
Dzwonię (dzwonię), jadę (jadę)
Wącham (wącham), płacę (płacę)
Polej (polej), popij (popij)
Dosyp molly
Wsiadam i jestem gotowy
Nie trzymam steru, nie chcę mieć kontroli
Nie bój się, to nic nie boli, jestem wysoko jak
Jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany, jebany
[Zwrotka 3: Yezus]
Private jet
Moja szafa, jak cały sklep
Zapomniałem już co to stres
I zakopie się tutaj na chwile jak jebany kret
Zgasną jak pet
Typy, co podrabiają moją grę
Muszę mieć szczelne okna, żeby nie uciekły te chmury z moich blet
Uderzam w bloki
Z nowym stylem, jak w dwa zero dwanaście rocky
Spoko dupa, nie kula u nogi
Omijam gówno, bo patrzę na kroki
Każdemu w rodzinie ma się powodzić
Łapiemy chwile, bo jesteśmy młodzi
Chcę mieć łańcuchy, jakbym był w niewoli
Ja serio tym żyję i nie wyjdę z roli
Zielono na stole
Dla brata trzymam to serce na dłoni
Taka komora, że możesz to kroić
Każdy prawdziwy, nie zmienił nas czas

[Outro: Yezus]
Mieszkasz w mojej głowie
Chcę mieć Cię na zawsze, ale nigdy Ci nie powiem
To płynie w moich żyłach
Dziś tego nie zmienię, już nie będę ukrywał
Chce mieć Cię na tyłach
Podwoiłem dawkę, żeby częściej Cię widywać
Goisz jak hydroksyzyna, czuję jakbym w tobie pływał