Skinny
Rzeczywistość
[Zwrotka: Lil Young]
Wybijam z braciakiem na ośkę, tylko audi walić na łeb porsche
My to grube ryby,  grube dorsze (co?!)
Walić biedę, tylko to co droższe! (wow!)
Walić biedę, tylko to co droższe! (nie !)
U mnie tak gościu nie jest, szanuje papier szanuje szelest
Bo każdy tak serio może skończyć w biedzie
Lub lecieć w dół kończąc na zimnej glebie (co?!)
Lub lecieć w dół kończąc na zimnej glebie (co?!)
Za kwit teraz masz wszystko i nawet mordo nie zaprzeczysz
Ciągle pitos, pitos, pitos, lecz typie przejdźmy do rzeczy
Za promocje na socialach, darmowe driny i wejściówki
Wytyka wam to dziecko, czyli chłopak z podstawówki
Za mną murem ziomale, tata, brat, cała familia z AH
Sosu nie weźmiesz pod ziemię, bo wszyscy są śmiertelni
Czy to wolne dni od szkoły, ferie wakacje, czy weekendy
Spotkasz mnie w pracy, bo na tracki trzeba pengi

[Zwrotka 2: Skinny]
Jak mówisz, że dziesięć koła za miecha to dużo, to zamknij ryj
Żyjemy w kraju, gdzie wszyscy próbują, brakuje nam siana, nie ambicji
Piję Hennessy, piję Hennessy
Pierdolę czerwony dywan dzieciaku, bo na nim czujesz tylko pustkę
W ujebanych filach, wychodzę na [?], gdy miasto już uśnie, stop
Moje miasto nigdy nie śpi, a w poprzednim wersie to chodziło mi o noc
Zrobiłem tu trochę siana i każdy ziomek pyta się mnie, że na co ty Olaf będziesz wydawać to
Mowię mordo, to nie starczy mi nawet na jeden rok ej
Nawet na pół, no bo chcę robić tu ruchy za dwóch
Zrobić tu ogień za stu, mógłbym se latać tu w louis, no ale na chuj
Skoro ziomale i ja chcemy dosięgnąć tych gór
Pierdole błyski tych flashy, no bo one nie dają snu mi, mi