‎xad
Tak Jak Trzeba
[Zwrotka 1]
Padam na pysk, pracowałem na perron całą noc albo ze trzy
Nie rozkładam łap, to nie Rio, niosę to prawie jak krzyż
Mimo tego, że nie śpię to mam paliwo
Robię sos, gonię te sny, oni nas kochają potem nienawidzą
Potem i tak wracają jak psy, nawet już niepotrzebna mi smycz
Myślisz, że nie widzę powiadomień, bujasz banią, ale wiesz, że to ty
Dlatego ciągle bujam się solo, widzę jak stalkujesz, ale wstyd
Jestem w tej dziwce dumny jak Conor, jebię raperów, miłość do gry

[Refren]
Ona kręci dupą tak jak trzeba, tak jak trzeba
Nauczona, by się łapać czegoś na zakrętach
Nie obchodzi cała reszta, no bo nie ma co wybierać
No i nie chodzi w żadnych ścierach, wszystko jest na zamówiеnia
Jesteś spłukany, to nie pogadam z tobą
Dookoła sami brokе boys, nie stać ich na Polo
Chcieli być nami, wychodzą za drzwi, to nie jest ich poziom
Kiedy gotuję płonie patelnia, weź tego nie lej wodą

[Zwrotka 2]
Marzy mi się rezydencja
Marzy jej się ze mną dzieciak, ale to nie ten świat
Znałaś kiedyś lata temu $ierrę, ale to nie ten sam
Zaliczyłem glow up, wyleczyłem serce, idę po te głowy jak kat
Nie mam już czasu na nich
Wziąłem trochę bassu na nich
Chcą wody jak tsunami
Nie oddam im pasu jak Khabib
Nowy [?], suko muszę ich trafić
Zobacz na mój feat, Bvlgari
Dużo trawy, temu węże z nami
[Refren]
Ona kręci dupą tak jak trzeba, tak jak trzeba
Nauczona, by się łapać czegoś na zakrętach
Nie obchodzi cała reszta, no bo nie ma co wybierać
No i nie chodzi w żadnych ścierach, wszystko jest na zamówienia
Jesteś spłukany, to nie pogadam z tobą
Dookoła sami broke boys, nie stać ich na Polo
Chcieli być nami, wychodzą za drzwi, to nie jest ich poziom
Kiedy gotuję płonie patelnia, weź tego nie lej wodą