[Refren: GeezyBeatz]
Kosmita, ja nie jestem stąd, oni wiedzą to
Ja nie znam ich w ogóle, oni mi robią za tło
Nie grzebałem, a ty winisz mnie za całe zło
I wiesz, że to nie fair, ale robisz to
Siedzę w studiu całą noc, a ty chciałaś ze mną być
Nadal pracuję bez przerwy no, bo muszę spełniać sny
Nadal pracuję bez przerwy no, bo nie chcę być jak ty
Kiedyś umrę z przemęczenia tu pomimo paru żyć
[Zwrotka 1: GeezyBeatz]
Żaden ze mnie kot, więc nie mam dziewięciu życ
Ja ich nie lubię, oni dla mnie są jak pchły
Kopiują mój styl, oni chcą być jak my
Mam taki swag, oni mówią "co za typ"
Słucham [?], potem słucham [?]
Muszę pić z dupy lean, jestem w drodze na sam szczyt
Nadal w oku mam ten błysk, że mnie nie słuchasz, zamknij pysk
Oni dla mniе są jak wszy, wkurwisz mnie - pokażę kły
[Refren: GeezyBeatz]
Kosmita, ja nie jestеm stąd, oni wiedzą to
Ja nie znam ich w ogóle, oni mi robią za tło
Nie grzebałem, a ty winisz mnie za całe zło
I wiesz, że to nie fair, ale robisz to
Siedzę w studiu całą noc, a ty chciałaś ze mną być
Nadal pracuję bez przerwy no, bo muszę spełniać sny
Nadal pracuję bez przerwy no, bo nie chcę być jak ty
Kiedyś umrę z przemęczenia tu pomimo paru żyć
[Zwrotka 2: Xad]
Nie wiedziałem kiedyś co siedzi we mnie
Nie mam paru żyć, muszę zejść na ziemię
Chcieli mnie złamać, ale nie dam się, nie
Obecnie jestem tam, gdzieś w siódmym niebie
Tylko jedno życie, a i tak biorę syf 🙁
Rzucam magię na bit, za to będzie parę liczb
Nie rozumiem ich, jak mogą tak żyć
Chyba dla mnie najważniejsze, żeby kiedyś móc kimś być
[Refren: GeezyBeatz]
Kosmita, ja nie jestem stąd, oni wiedzą to
Ja nie znam ich w ogóle, oni mi robią za tło
Nie grzebałem, a ty winisz mnie za całe zło
I wiesz, że to nie fair, ale robisz to
Siedzę w studiu całą noc, a ty chciałaś ze mną być
Nadal pracuję bez przerwy no, bo muszę spełniać sny
Nadal pracuję bez przerwy no, bo nie chcę być jak ty
Kiedyś umrę z przemęczenia tu pomimo paru żyć