27.FUCKDEMONS
PRZEPŁAKAŁEM PARĘ DOMÓW
Jesteśmy smutnymi ludźmi, bo nikt nas już nie rozumie
A sprawiając sobie krzywdę to sprawiamy sobie ulgę
Ja od dziecka nie mam dziadka, przepłakałem parę domów
Wracam powoli myślami czy nie zabić siebie znowu
Skończyłem 15 lat, a nie wiem czy dożyje więcej
Może wszyscy chcieliby, ale co zrobić jak ja nie chce?
Nadal ryczę pojebany, nie wiem jak sobie poradzić
Czy to już lękowe stany witają się w mojej bani
Stwierdziłem, że nie chce siebie kurwa już naprawić
Dużo próbowałem, ale nie mam siły walczyć
Nigdy kurwa nigdy ja nie mógłbym ciebie zranić
Ale przecież dla ciebie to nic kurwa nie znaczy
Chciałbym żebyś zobaczyła ile dla mnie znaczysz
Chociaż wcale nie wiesz ze przez ciebie widzę ranki
Noże w mojej głowie i te pętle na mej krtani
W chuj mnie pokochały i dlatego będę martwy
Popełniłem błędy, żebyś ich nie popełniła
Mam chujowe życie, ale kurwa już tak bywa
Brak znajomych zawsze, no i jebać każdą przyjaźń
Tak spędziłem każdą chwilę mego złego życia
Jestem monotonny, tylko o tym już nawijam
Ale to co u mnie będzie wiedzieć ma muzyka
To jak kocham mogę zliczyć tobie na mych bliznach
Tylko nie chce żebyś poczuła się przez nie winna
Wykręca mnie własne życie prywatne
Na codzień nie pokazuje co złego
I wiesz ze nigdy nie będzie jak dawniej
Sam nie wiem czy jeszcze raz wyjdzie coś z tego
Jest źle moja ręka ląduje na ścianie
Ty płaczesz, nie widziałem nic tu gorszego
Twe łóżko ma plamy, ja mocno już krwawię
I modlę ze strzały w ma głowe poleca
Za dużo (za dużo)
Już nas (już nas)
Znieczula (znieczula)
Twe wargi (twe wargi)
Za dużo (za dużo)
Już kłamstw (już kłamstw)
Znieczula (znieczula)
Twe prawdy (twe prawdy)