$ierra (POL)
ZBYT CHORE
[intro, Młody West]
Ostatni raz... to jest całe na raz...
Ho... okay

Gunda, cookin' it

[Zwrotka 1: Młody West]
To gówno jest zbyt chore, widzę trochę liczb
Ona ma dużą dupę, już nie widzę nic
Ktoś tam mówi: "zakręć tym jak w DVD"
Dostarczam im informacje jak BBC
Pierwszy bankroll cały na produktach z Chin
Nie siedzę na ławce, muszę zrobić kwit
Nie wiem kiedy mnie zabraknie życie to parę chwil
Wiem kiedy jej zabraknie - Jak jej każę wyjść
Albo palę weed, albo piję lean
Te dziwki ciągle dzwonią, ale nie chcę ich
Mordo tylko gotówa, żaden przelew blik
Znowu nie śpię, znowu studio, znowu klip

[Zwrotka 2: Kosior]
Chase the bag, a nie hoe, po dziwkę nie biegnę
Przysięgam, nienawidzę suk co są kurwa biedne
Ona wie, że Kosior ma trzy żony tak jak Uzui Tengen
Kim K, ona kręci dupą to jak beyblade
Thottie łapie mnie za pasek, a nie za chain
Ziomal palił packi, które dusiły jak Kane
Jedziemy przez street, na głośniku Gucci Mane
Nie pogadasz z nami chłopcze, bo ty jesteś lame
Okej, uderzam money dance, nie tańczę walca
Dziwka patrzy na mnie jakby zobaczyła diabła
Baby to nie Kimetsu no Yaiba, okej
Choć czasem mam demon time jak jesteśmy outside
[Zwrotka 3: Vkie]:
Miałem w chuj czasu i w chuj chęci, ale same na koncie
Dziś uśmiechają się cyferki, ale stany w głowie coraz gorsze
Chwycę ją za pizdę, potem nie chwycę za rąsie
Hilfiger na ręce, mówi że pora zrobić forsę
Cały kraj mówi, że pora na ruchy
Odpalam main - chuj znowu nudy
Nie było prosto wejść w moje buty
Nie dałbyś rady, nawet minuty
Jestem tym gównem zatruty - ona to lubi
Mówi że kocha się tulić, a ja kocham tulić pieniążki
Dawaj dolary do torby, piątek, niedziela, czy środa
Nie schodzę z korby, pora was kurwy skończyć
W studio ŁDZ się under złączył
Latam i latam, Air Maxy, Air Force'y
Zawsze byłem ten gorszy
Groupies słodkie jak Schoko-Bonsy
Mam problem z czymś dziś są to wąsy
Mam problem z czymś mój ziom wyskoczy
Mała dziwko nie chcesz wojny

[Zwrotka 4: Bary]:
Jak chcesz ocenić prawdę skoro nie znasz mnie w ogóle tu?
High of perc, wiruję łeb, ledwo na nogach znów
Znów łapie slow mo', chociaż czas jest zapierdalać
To nie moment by zamulać, od moich chłopaków wara, ja
Kiepski z matmy, nauczyłem się jej pliki licząc
Ona mówi coś o love, to nie kino
Kocham braci, moją mamę, kurwa kocham pitos
Nie chcę zmieniać nic, by tu na zawsze już tak było
B.A.R.Y. - Bary
Moja suka zła, a ty wydzwaniasz dziwkę
Trochę przykre, ale to nie moja sprawa
Nie obchodzicie mnie nic, więc?
[Zwrotka 5: $ierra]:
Świeży guap, cash, prosto z drukareczki
Na bani noszę turban, suka myśli że to ręcznik
W DM'ach propozycje, ale kurwa beznadziejni
Nawijasz o tym hajsie, a krzywisz ryj gdy widzisz cennik
Dookoła prawie jak Messi pasy, to nie Barcelona jest
Przy tobie chodzi ułożona, przy mnie pojebana jest
Mam cash, mam wiek, mam stilo, wszystko o co możesz zapytać
Odjebany jak żołnierz, wjeżdzam sobie tu nowym czołgiem
To nowy swag yeah, shoutout nowy TEF yeah
Mam nowy cash yeah, wszystko mogę mieć yeah
Ona pachnie Coco Chanel, zjadam se ją na śniadanie
Dziś przejedzie pociąg na niej, dziś przejedzie pociąg na niej

[Zwrotka 6: Chłopiec]:
Zaraz mam 23, nadal oni kontra my
To się tu nie skończy dziś, w głowie mam nie tylko kwit
Hajs się wyda, moje ziomy nie wydadzą mnie
Jak ktoś pyta, nie wiesz kurwa jak mam na imię
Z moją kliką coraz wyżej, sukces bliżej
Wiesz to ty, wiem to ja, zaraz będzie wiedział o tym cały świat
Jesteśmy lepsi, jesteśmy świeżsi
Nawet siebie sam nie słucham
Życie to jebana gra w twoim jest za skuchą skucha