[Refren]
Coming guap pomnożę razy trzy
Ciągle zmęczony, ale nie padnę na pysk
Zbyt prawdziwy dlatego chcą wjebać mnie na krzyż za to
Siedzę w ich głowach skurwysynu powinienem płacić czynsz za to
Ona jest z Japoni, mówię jej arigato
Podziemie jak kanał, wchodzę tam jak aligator
Jadę grubo ponad limit, nawet nie wiem co mnie naszło
Ale nie potrzebuje lusterek żeby wiedzieć kto jest za mną
[Zwrotka]
Nie robię już tego za darmo
Wyjeżdżam w nocy, ja na patrol
Trzymali mi drzwi, nie było mi łatwo
Jak Francis Ngannou, całe życie walką
Od lat to samo, i zarób to siano, i wydaj
Nikt ci nie powie jak biegać przez życie, nie wiem po co pytasz
Gotuje to gówno, tak dobre, ja nigdy niе oddam im przypraw
Ja i moi ludzie mamy tyle pary, wyjebiе pokrywka
Nic za darmo już w tym świecie nie ma
Gadaj o hajsie, nie obchodzi mnie żaden inny temat
Jestem lata świetlne do przodu, długi czas się nie muszę zmieniać
Twój buch był fire a się wypalił i spadł jak popiół z kiepa
[Refren]
Coming guap pomnożę razy trzy
Ciągle zmęczony, ale nie padnę na pysk
Zbyt prawdziwy dlatego chcą wjebać mnie na krzyż za to
Siedzę w ich głowach skurwysynu powinienem płacić czynsz za to
Ona jest z Japoni, mówię jej arigato
Podziemie jak kanał, wchodzę tam jak aligator
Jadę grubo ponad limit, nawet nie wiem co mnie naszło
Ale nie potrzebuje lusterek żeby wiedzieć kto jest za mną