[Refren]
Wysoko jak NASA, kiedy biorę ją na bok
Mocne manewry, na piątce w rondo
Duże protesty, ty szczylu RODO
Where is my Patek? Me Patek is gone
Podnoszę pustej pannie, VVS, VVS
Oczy świecą jej ładnie, czekam aż kurz opadnie
Dobrze wiem, że to nigdy się nie stanie
[Zwrotka 1]
Święty jak papa, to nie zabawa
Chciałeś się bratać, a nie znałeś prawa
Nie wierzę w twój sukces, only wannabe
Nie zaufam wódce, od czasów mb
A czasu mam mało, chcę wyjebać już stąd pało
Nie pytaj mnie, co się stało
Nie wszystko się dzieje samo, mi wciąż chyba jest za mało
Parę błędów to za mało, parę gestów namieszało, parę butów to za mało
Suki, suki krzyczą siano, Nee na bicie, razem z nim wezmę wygraną
Robię ruchy tu na streecie, choć dawno skończyłem już ruchy na blokach
Oddałem co miałem muzyce, dziś czuję, że to mój ulubiony towar, jebać — skuna, fajki, no i browar
[Bridge]
Wysoko jak NASA, kiedy biorę ją na bok
Mocne manewry, na piątce w rondo
Duże protesty, ty szczylu RODO
Where is my Patek? My Patek is gone
[Refren]
Wysoko jak NASA, kiedy biorę ją na bok
Mocne manewry, na piątce w rondo
Duże protesty, ty szczylu RODO
Where is my Patek? Me Patek is gone
Podnoszę pustej pannie, VVS, VVS
Oczy świecą jej ładnie, czekam aż kurz opadnie
Dobrze wiem, że to nigdy się nie stanie
Wysoko jak NASA, kiedy biorę ją na bok
Mocne manewry, na piątce w rondo
Duże protesty, ty szczylu RODO
Where is my Patek? Me Patek is gone
Podnoszę pustej pannie, VVS, VVS
Oczy świecą jej ładnie, czekam aż kurz opadnie
Dobrze wiem, że to nigdy się nie stanie