[Refren: Kartky]
Nigdy więcej, nigdy więcej nie poddam się
Ty pamiętaj o tym
Nigdy więcej, nigdy więcej nie poddam się
Nigdy więcej, nigdy więcej nie spotkasz mnie
Musisz wiedzieć o tym
Nigdy więcej, nigdy więcej nie spotkasz mnie
[Zwrotka 1: Kartky]
Przybiegli w pięciu, zrobili aferę i poszli
Pod kiblem na szybko noski, dwa gible z Galaxy, boski
Przejęli teren, zanim przybyły osiłki z ośki
I spakowali ich w te foliowe worki
Widzieli scenę kątem oka, jak uciekali
I tych raperów, którzy udawali, że tam dziś grali
Daj swoją cenę, plener, czy piwnica, kochanie?
A jak wsiadali do beemki, Outside leciał z oddali, whew
Potem spotkałem ich w Kato
Jak grało Taconafide, pierwszy koncert w spodku na lato
Ja wtedy wydawałem Black MagIIc
Jeszcze się przyznawali do mnie koledzy
Wszedłem na backstage, zaświeciły się ledy
Nie brakowało niczego, szczególnie kredy
Wszystko jest na kulturze, nie widać biedy
Ale o co tam chodziło, to nie pytaj mnie już nigdy więcej
Nigdy więcej, nigdy więcej (nie pytaj mnie)
[Refren: Kartky]
Nigdy więcej, nigdy więcej nie poddam się
Ty pamiętaj o tym
Nigdy więcej, nigdy więcej nie poddam się
Nigdy więcej, nigdy więcej nie spotkasz mnie
Musisz wiedzieć o tym
Nigdy więcej, nigdy więcej nie spotkasz mnie
[Zwrotka 2: Big Scythe]
Zabawa była przednia, do czasu kiedy każdy młodziak zaczął się powoli uzależniać
Czasami widzę nas wszystkich znowu na ławeczkach
W przerwie od dwa jeden, czy berka, to my
Łobuzy, chłopaki z betonowego boiska
Zdarte Mercuriale, zdarte łokcie, zdarta psychika
Zawsze będę miał sentyment do Dawida
Bo nikt nigdy na boisku tak jak on nie kiwał
W czasach, gdzie każdy spuszczał się nad Kartkym
W czasach, gdzie newsy z branży nie wyznaczały prawdy
W czasach, gdzie Balenciagi to nawet nie znali z nazwy
Czułem się jak król, nie czułem jak każdy
W czasach, gdzie każdy spuszczał się nad Kartkym
W czasach, gdzie newsy z branży nie wyznaczały prawdy
W czasach, gdzie Balenciagi to nawet nie znali z nazwy
Czułem się jak król, nie czułem jak każdy
Jedna ex zrobiła mi z serca kamień
Filozoficzny, dlatego czasem najebany nucę:
"Ja pierdolę, czemu mi to robisz, kiedy kocham Cię"
Na zmianę leci Małpa, Bonson, Bisz i VNM
Powiedziałem: "nigdy więcej nie zaufam kobiecie"
Ale przestań już pierdolić te głupoty, Alek, proszę Cię
[Bridge: Big Scythe, Karol Krupiak]
Czułem się jak król, król, król, nie czułem jak każdy, każdy
Nigdy więcej
Czułem się jak król, nie czułem jak każdy
Nigdy więcej, nigdy więcej nie spotkasz mnie
[Zwrotka 3: Karol Krupiak]
Siema Kartky, siema Big Scythe, oto moja kolej
Siema Ou7side, siema eee... łysy, polej
Z bogatego domu i piszę naiwne wersy
Od moich krzywych akcji mam makijaż permanentny
Jechałem na Kuby koncert, były połamane znaki
Pomyliłem drogę, wjebałem się na tracki
Lubię takie smutne, bo wesołe są za smutne
Jednocześnie podpisałem kontrakt i maturkę
Teraz widzą moje bójki i blizny
Teraz widzą moje dziaby i krzywdy
Szkoła ryje głowę, zapytaj starych znajomych
Jedni na spływ kajakowy, drudzy na mefedronowy
Ja powiedziałem do niej all in, potem ja
Musiałem opuścić stolik
Bo na ręce miałem tylko dwójkę i siódemkę
Kurwa, ona miała parkę, obiecałem: "nigdy więcej"
Łamię obietnice, ale tylko wobec siebie
Nagle stawało się prawdą to, co już nawinął Pezet
Przychodziła do mnie, dłonie dotykały szyję
Nie mogła mnie zabić, chyba już dawno nie żyję
[Refren: Kartky]
Nigdy więcej, nigdy więcej nie poddam się
Ty pamiętaj o tym
Nigdy więcej, nigdy więcej nie poddam się
Nigdy więcej, nigdy więcej nie spotkasz mnie
Musisz wiedzieć o tym
Nigdy więcej, nigdy więcej nie spotkasz mnie