[Ref]
[?]
[Zwrotka 1]
Pozamykali kluby mi
Pozamykali bary
Parkiety wyczyszczone
Nie ma teraz wuchty wiary
Daj mi znać
Bo się melanż nie uchowa
Chcę tu grać
Siema, libacja domowa
Z kopyta na bitach
Pomykam na bibach
Zarywam po nocach
Wóda po kielichach
Zapoja, przepojka, popita
Daj wódę do łychy
I łychę do wódy
I wódę do wódy
I wódę do wina
I wina do drina
I drina do mordy nalewaj
Bo czasu za dużo tu ni ma
Taki na raucie jest klimat
Witam
[Ref]
[?]
[Zwrotka 2]
Ktoś się chwali na domówce
Jakie to on nosi brandy
Ja odpulam to pokrótce
Idę z ziomkiem wypić brandy
Wypijmy za błędy
Choć dobrze się bawię, skoro je popełniam
Nawijam i piję, piję i nawijam
Przy okazji marzenia spełniam
I lej te kolejkę, jeszcze po jednej
Lecę po więcej wódki w butelce
Puściłem lejce, czuję się nieźle
Bo na imprezce znowu to jestem
Nie grają w Escе, bo dobrze niewieszczе
Znają mnie na mieście
Podpisano Wasz dobry kolega od melanżów
- Enter
[Ref]
[?]