[Intro: Oil Beatz i Polski Bandyta]
Olej daje bit co rozkurwia głowę
Bandzior
[Refren: Polski Bandyta i Oska 030]
Jak Lucifer w łóżku diabeł ze mnie jest (Lucifer, Lucifer)
W twoim klubie rzucam na nią plików deszcz
666 a ja kocham to velesh, dres shem wek wam in allem zum mit cash
[Zwrotka 1: Oska030]
Pierwsza sztuka zawsze jest na testa
Poruszam się po cichu tak jak Tesla
Dobrze jest mi znany tutaj ten stan
Wciąż do ucha szepta mi ta bestia (Lucifer, Lucifer)
Berlin moje miasto, pochodzę z ghetta
Kolejny etap, koka nie feta
Kolejna lekcja, presja
Znowu agresja, przestań
Audi Quattro S-line
Posypana krеska
Przesiadam się do Benza
Czarny Maybach S-Class
Chęć co raz wieksza, ja pragnę milionów
W kryptowalutach zgarniam mój dochód
Chodź do mniе kotku i oddaj mi wszystko
(Lucifer, Lucifer, Lucifer, Lucifer)
[Refren: Polski Bandyta i Oska 030]
Jak Lucifer w łóżku diabeł ze mnie jest (Lucifer, Lucifer)
W twoim klubie rzucam na nią plików deszcz
666 a ja kocham to velesh, dres shem wek wam in allem zum mit cash
[Zwrotka 2: Polski Bandyta]
Każdy się pyta: "Bandzior, jak to robisz?"
Ewenementem musisz się urodzić
Zamaskowani chodziliśmy po ulicach
Jeszcze nikt nie wiedział co to COVID
Wracam do Polski, żeby rozpierdolić
Kup bilet na koncert, jak chcesz mnie spotkać
Wokół mnie demony, z diabłem mam kontrakt
Na co dzień z głową jak Didier Drogba
Włosy ma ciemne jak Pokahontas
Za-zachęcam ją znowu na apartament
Kiedy opuści mnie będzie już nad ranem
Tryb samolot, reszta kurzu na ekranie (ej)
Proszę, nie mówmy dalej o moim stanie
Wiesz, że ze mnie Bandzior a i tak zostaniesz
Widzisz? - Zapatrzyła się, to po co kłamiesz?
[Refren: Polski Bandyta i Oska 030]
Jak Lucifer w łóżku diabeł ze mnie jest (Lucifer, Lucifer)
W twoim klubie rzucam na nią plików deszcz
666 a ja kocham to velesh dres shem wek wam in allem zum mit cash