1 zwrotka:
Nie gramy w darta
Słuchamy lotka
Więc cała sala stand-up
Ty nie udawaj kozaka
Bo skończysz w szafie, jak babka Kiepska
Rzucam na osiedle tematem
O którym nie pisał jeszcze lil konon
Mój rap to komedia
A rymować uczył mnie Edzio listonosz
Moi ludzi nie są sztuczni jak tipsy
Wrogowie wpisani na czarne listy
Szklanki wypełnione po brzegi whisky
Zaczynam karierę Nikosia Dyzmy
Idę po swoje, Koziołek Matołek
Drażnię byki, nie jestem torreadorem
Bez młota własnym torem
I nie na podstawie komiksu Wonder Woman
Leje mleko, sypie płatki
U babci zajadam flaczki
Mój rap to narkotyk twardy
Mam artefakty i rózną barwność
Flow jak oczy u hasky
Nie świecą gwiazdy, a światło w tunelu
Co to za życie, bez obranego celu?
Wakacje w Polsce nie Peru
Byłem w piekle ale nigdy na Helu
Refren: X2
Każdej nocy straszę moje ofiary jak annabelle
Nie jestem kucharzem wysmażyłem banger medium rare
Dla ziomali na osiedla leci towar prima sort
Wyjebane na zakazy u mnie hip hop nigdy stop
Nie zostałem woźnym do studia mam klucze
Otwieraj sarkofag i zwijaj mumię
Mówili bierz się za naukę
Co weekend praca i zgony pod nocnym klubem
Tele tele telegram
Na dowóz przez aplikację osiedlowy kurier
Czasy są trudne portfele puste
6-sty rok śmigam w tej samej kurtce
Wsiadam na rower życie to nie bajka
Ziomal batman na szyi koloratka
Koła na koncie wydane na melanżach
Zniszczyłem psychę Ayahuasca
Przed złem chroniła matka
Mam serce z lodu lissandra
Do ogrzania brendy nie branda
Za swoimy w obronie bartra
Nie puszczę pary z ust chyba że to jest fajka bleh
Refren: X2
Każdej nocy straszę moje ofiary jak annabelle
Nie jestem kucharzem wysmażyłem banger medium rare
Dla ziomali na osiedla leci towar prima sort
Wyjebane na zakazy u mnie hip hop nigdy stop