[Intro]
Chce mi się płakać, nie wiem czemu, ale chce mi się płakać
W sumie to wiem, ale wam nie powiem, czemu dzisiaj chce mi się płakać
Chce mi się płakać, nie wiem czemu, ale chce mi się płakać
W sumie to wiem, ale wam nie powiem, czemu dzisiaj chce mi się płakać
[Zwrotka 1]
Nie chce mi się błagać wszechświata
W sumie tylko jedno, żeby była zdrowa mama
Nie raz kusił szatan, czasem tracisz brata
Z paroma osobami skłócił, nie pozdrawiam
Nic nie naprawiam, zawsze zostawiam
Za siebie nie patrzę, chyba, że obława
Deszcz nawеt nie pada, kiedy to składam
Od jakiegoś czasu, zе sobą rozmawiam
Nie ma nikogo, komu mogę ufać
Wszystko słyszałem, więc nie chcę już słuchać
Swoje widziałem, o siebie mało dbałem i tak radę dałem, chociaż talent zmarnowałem
Do tego rapa jestem z innego świata
Jedna małolata, mówi, że ma na mnie haka
To jak za głupoty rata, ciągle spłacam
Przepita chata i wieczny katar
[Refren]
Chce mi się płakać
Chce mi się płakać, nie wiem czemu, ale chce mi się płakać
W sumie to wiem, ale wam nie powiem
[Zwrotka 2]
Idę na spacer, przez osiedle nocą
Dookoła chodzą, Ci co się z losem godzą
Nie raz tacy w życiu, drogę Ci zagrodzą
Niby służą pomocą, mówią problem rozwiążą
Prawda inna zgoła, łatwo złapać doła
Dzień w dzień na szkole, dzisiaj zapomniana szkoła
Bloki dookoła, czuję w sobie nienawiść
Wydaje mi się, że paru mógłbym zabić
Inni wolą zapić smutki alkoholem i żalić się ciągle, obrzygać pod stołem
Ja co innego wolę dziś, na spacer iść
Znam bandytów i to nie trapowy hit
Jak wyprostować zgrzyt, z kimś kogo kochasz
Nikt nie chce ustąpić, jak to wyprostować
Ciężko coś ustalić, zacząłem znowu palić
Przez chwilę myślałem, że zbliżasz się w oddali
[Outro]
Chce mi się płakać, nie wiem czemu
Chce mi się płakać, nie wiem czemu, ale chce mi się płakać
W sumie to wiem, ale wam nie powiem, czemu dzisiaj chce mi się płakać
Chce mi się płakać, nie wiem czemu, ale chce mi się płakać
W sumie to wiem, ale wam nie powiem, czemu dzisiaj