[etker]:
Jestem białym krukiem, niezłe karty dał mi krupier
I na Twoim miejscu przy tym stylu resztę miałbym w dupie
Uh, albo brał pod lupę
Mam same asy w grupie, dla chłopaków 'brawo, super'
A, a, a Ty
Wrzuć to na głośnik
Taki gest sprawi im mnóstwo radości
Ze Wschodu tak jak szach, a mój fach to intryga
To dla Zachodu Matt jak Yamato Ishida, Esko
[Paweł Eskobar]:
W county wiedzą, że kiedy idę ulicą, to pewnym krokiem
Paweł globtrotter, a rzeczywistość była tym jednym blokiem
Jestem kotem, okej?
Omijam błędy bokiem, okej?
Czuć tu zapach pieniędzy, okej?
Trochę blueberry, Fendi potem!
Klata w przód, czoło w niebo
Stawiam but, koło niego
Nadal brud - sporo tego
Potrafię omijać brytyjskiе kałuże tym snieżnobiałym Reebokiem
I mam to w naturzе olewać, że ludzie chcą mieszać z całym tym błotem
Wiedzą już dobrze w UK, że jestem białym krukiem
Kolejny sezon z jebanym hukiem, zanim na grobie położą jebany bukiet
Jestem dla Ciebie mocnego towaru dilerem
Teraz skup się: zamieniam literę 'D' z literą 'L', tak się staję liderem
[Seb]:
Wjeżdżam na rejon, nie mówię kim jestem
Każdy tu wie - lokalny biznesmen
Się bujam z szelestem, nie płacę za czesne
A bliscy wciąż myślą, że skończę w areszcie
Tu nic się nie zmienia - same old Seb
Natura, nie chemia #czerstwychleb
Jointy rozdaję tu jak ulotki
5 man deep inside, it's a mosh pit
To baller jak Cam'ron, nie Di-az
Kolorów nie zmieniam jak riff-raff
Wraca faraon po złote rolki
To ARTHOUSE, człowieku
Mój rolex na łapie niczego nie zmienia
Wciąż jestem sobą, bo wiem co to bieda
Nie miałem tu nic, idę po wszystko
Wchodzę na ring, knockout jak Kliczko
[Prec]:
Jestem odmieńcem tak jak biały kruk
I zjawiam się znikąd, by w końcu odpalić
Wyczekam ten moment jak słońce na wschód
W kolejce po władzę jak Kamala Harris
A słabych raperów wyrzucę na bruk
Zabiorę im fanów i będą się żalić
Jak myślą, że zniknę, to liczą na cud
Ja jestem tu po to, by rządy ustalić
Gdy słońce zachodzi i zapada zmrok
To gwiazdy wychodzą, lecz mają koszmary
Jak widzą mnie obok odwracają wzrok
Nie wchodzą mi w drogę, gdy szukam ofiary
Gdy spalą się żywcem i obrócą w proch
Bo duszę sprzedali za lewe talary
Ich czerwony dywan podrzucę na stos
Ja zajmę ich miejsce, już lecę z oddali
Choć byli na fali jak Biggie czy Kali
Nadeszło tsunami i zabrał ich sztorm
Leciałem nad wodą, widziałem jak toną
Płakałem ze śmiechu, choć ponoć to zło
A ci co zostali na brzegu wiedzieli
Że koniec nadchodzi i zaczęli klękać
Zabrało im mowę i będą tu wisieć
Na pustych pętlach
[etker]:
Ze znajomych lubi mocno Chadę jeden
Ja nie słucham, ale mieszkam sam na HD1
Białe kruki, a nie Żółwie Ninja, ale powiedz Quebie
Że po takich panczach to może mieć oko na mnie Shredder
Heh, coś jak Elemer
Czego nie nagram tu, to idzie w biznes
Jak wyjdą dissy stąd pójdą na Ciebie
Chociaż to tak, jakby szły na łatwiznę, czas
Wydać 'Kruka' jak Edgar Allan Poe
Wbijam z buta w ten bieg jak w maraton
Widać tutaj, że chcesz jak Aragorn
Zostać królem, lecz tron (jest nasz!)
To flow, skille, warsztat
Wy robicie ruchy jak laski z TikTok'a
Moje białe kruki to 'Ptaki' Hitchcock'a
ARTHOUSE!