Paradox
Głębia
[Zwrotka 1: MC Sobieski]
Miewam sny zaciemnione i wyblakłe
Tak, jak Ty, nie mam nic, więc nie boję się o stratę
Niemy krzyk nadal ciągniemy do świateł
Niczym ćmy - dystopijny świat latarek
Jestem bezbarwnym głosem dla tych na powierzchni
Bohaterem w czarno-białym świecie, jak Charlie Chaplin
Mam czarną duszę, jak te cukierki z lukrecji
Na górze róże, a na dole sentymenty, yo
W kolorze wenge, kocham poezję
Zawsze tu będę, jak ropa i węgiel
To moje serce - stopa i werbel
Idę przed siebie, znów bawię się dźwiękiem
Podaj mi rękę, razem ze mną zniknij w ciemności
Może jeszcze zdążymy na metro #DmitrijGłuchowski


[Ref: Mroku]
Na powierzchni życie toczy się leniwie i więdnie
Gdzieś poeta kroczy, by mówić żarliwie o pięknie
Dobre dni uwieczni i te trudne chwile przełknie
Pytasz, gdzie to zmieści? Schowa w serca głębię


[Zwrotka 2: MC Sobieski]
To ten w ciemności każdy uśmiech jest groteskowy
Każdy oddech odbity na lustrze budzi demony
Tutaj w ciemności ciągle patrzymy pod nogi
Za to oni - zapatrzeni w te chińskie lampiony
Światła ironii, popioły pozostaną po tych wierszach
Nigdy nie będę bezdomnym - przecież mieszkam w waszych sercach
Wzywa mnie głębia piękna i szpetna
Ma dwa oblicza tak, jak ja - książę i żebrak
Uczę się żyć, uśmiech i łzy każdego dnia
Coś jestem wart? A może nic?
Duma i wstyd, jestem jak Grinch
Kładę na bit serca kontury, głębię, o której nie marzyłby Durin
Jestem tym Królem spod Góry, wejdę na szczyt, kiedy będę się nudził
Nie chcę tak, jak dzieci Diuny, chować się w iluzji
Wolę przez pustynię życia kroczyć, jak beduin
[Bridge]
Mrok, wzywa mnie noc, wzywa mnie noks
Mrok, wzywa mnie noc, wzywa mnie noks
Mrok, wzywa mnie noc, wzywa mnie noks
Mrok, wzywa mnie noks


[Ref: Mroku]
Na powierzchni życie toczy się leniwie i więdnie
Gdzieś poeta kroczy, by mówić żarliwie o pięknie
Dobre dni uwieczni i te trudne chwile przełknie
Pytasz, gdzie to zmieści? Schowa w serca głębię