Nullizmatyk x Filipek
Boom Bap
[Zwrotka 1: Nullizmatyk]
Jakie raper ma dziś walory? - pyta gruby wieloryb
Skipuje zalew chłamu jak Insta story
Musiałbym być szalony, by za słów zmielony być skorym
Im dać fory, sorry, musieliby najpierw z gardła wyjąć wibratory
Tchórzu wystraszony, wielokrotny to rym
Dymi ani mru mru, mur już dawno postawiony
Wypędzamy zmory z rapu bez pokory, czyń pokłony
I niech będzie pochwalony, Nullizmatyk wraca na salony

[Zwrotka 2: Filipek]
Nullo wraca na salony, welcome to stary syf
Choć po "Dolinie Klaunoow", w rapie ciągle ten sam cyrk
Moje ziomy lubią litr, Twoje denaturat
Jakbyś dostał od nas w pysk, byłby jeden denat u nas
Mam za sobą paru ziomków - mówię o legendach w rapie
Ty masz za sobą ziomków, szkoda, że to w bukkake
Nie wieloryb, a kraken, mówią na mnie "bestia w barsach"
Flow klei się do stopy, dobry podryw [?]

[Zwrotka 3: Floral Bugs]
Kozak tniemy z angielskiego, jestem chory, noszę im flu w rękach
I zero wpływu ma na mnie ich śmiеszny infuencar
Te grupy detеktywów, co patrzą sobie po rękach
I wszyscy milczą, jakby dotyczyła ich omerta
Każdy jest sztywny i bez mózgu - mentalność Frankenstein
Noszą batony w spodniach, a powinni zjeść Snickersa
Posiadówy do szóstej, a miał brać tylko na testa
Gonią wszyscy ścierwo, koło, jakby cała branża grała w berka (Bugs)
[Zwrotka 4: Pih]
W talerzach do zupy u nas była koka
Ty wpierdalasz chochlą papkę - paszę z TikToka
Od pisania wersów nie masz odcisków na dłoniach
Cały Twój dorobek mieści się w dwóch kartonach
Zobacz, teksty czasem bez cenzury, proste
Ale jajca tak wielkie, że mogę przydeptać mosznę
Drzwi otwarte nie dla wszystkich, buduję mury
Na nich graffiti - to dla hip-hop kultury

[Zwrotka 5: Bober]
Co z tego, że sukces jest blisko, jak stoisz na przeciwko?
Czy jak tam wolisz - Vis-a-vis
Twój rap to Twoja rzeczywistość, więc wyszło jak wyszło
Nie nagrywasz braggi, bo się nie ma czym chwalić
Za bardzo, znowu zamiast va banque, grasz va banknotti, grasz jak zatańczą
W kółko pierdolisz, na kogo masz białko, błąkasz się jak pasożyt, jak plankton
Wiem, że lubisz jak się buja łeb, Ty, jak Ci pisze typ, że jest świetnie i w ogóle jedna miłość
Nie nawijaj mi jak jest i jak ma być, jak nie wiesz nawet, kurwa, jak było

[Zwrotka 6: Liroy]
Mówią na mnie "Piotrek", mówią "Grandpapa"
Nie mów do mnie "Piotruś", bo rozboli Cię japa
WYP3, CK na klatach
Południowo-wschodni styl, japa
Trochę banger, więc kiwaj, kurwa, karkiem
Nulli, nowy projekt leci do Was z fartem
Nulli, popatrz, jak wbijam tu na track, man
Kończę tę ósemkę i zaciągam blantem
[Skrecze]

[Zwrotka 7: Waldemar Kasta]
Jak KęKę torebkę noszę jak listonosze
Siadam na couch, man, pełen pouch mam, nie donoszę
Sprawdź, man, rap gram starszy, niż Twoja stara
Rymów pełna samara, nimi kopię jak Tomasz Sarara
Na ciele pamiętnik jak Różal
Jak Gural hal [?], chłop na medal jak Hubal
Biały Bronx na hubach, groupie białych murzynów
PDG, 3W, Kasta Skład, skurwysynu

[Zwrotka 8: Pork Pores Porkinson]
ID PPP, wpływam tu jak katamaran
Na falach jak talala, nalana szklana
Kruszę lód jak lodołamacz, proszę Pana
Z tytanu MC, a nie porcelana, nie dasz rady tego złamać
Kiedyś się leciało w SC, dziś jestem po czterdziestce
Dalej to lata w Esce, słucham w mojej S-ce
Przeżyłem tu już bessę, hossę, modę z tym flexem
Cały ten, kurwa, backstage, man

[Przejście: Pork Pores Porkinson]
Rymy to tanki, bity to pole walki, MC zawsze gotowi do walki na majki
Tak jak nowe najki, to Tobie Bambi da mi, da mi
Bo robię tanki bez marynarki, rapem chamskim
Nie voodoo lalki, czy z kujawianki, jebać lajki (Antyviral)
[Wyjście]
Woop woop, that's the sound of the Police
Woop woop, leje się tu berbelucha
Woop woop, that's the sound of the Police
Woop woop, podaj kolejnego bucha