[Zwrotka 1]
Jestem głupi naiwniak wierze w prawdę i miłość
Świat wierzy w dwa słowa papier i bilon
Patrz ile imion nosi szczęście dziś
Hajs szmal kabza jemu śmiech przez łzy
Mieszam je z tuszem, śliną i wypluwam na ślad
Tych którzy mi depczą wiarę w inny świat
Jak Grudziński mam 26 lat
[?] prochy bliskich rozsypane na blat
Nadzieja matką głupich nigdy w to nie wierz co ty
Dzieci ulicy to wieczne sieroty
Zły dotyk kłamstw i lansu buduje ich getto głów
Patrze na to przez ramię czuje niemoc znów
Gorzka prawda rozczarowań wita cię życie w blokach
Żyjesz z nią tak długo, że zaczynasz to kochać
Paradoks tych dni zgubiłem wiarę w tym
O Bogu myślę tylko podczas ciężkich chwil
Każdy jest Chrystusem nie muszę nałogowo pić
Dom praca rodzina niosę swój własny krzyż
Krwawię stylem na bit i sobie żyły wypruwam
Żebyś mógł poczuć jak się chodzi w moich butach
Mainstream weź wstyd nie czuję więzi z nim
Piszę sercem jak kardiogram zagłuszam szeptem krzyk
Pieprzyć uległość
Załóż kaganiec nam jeśli chcesz na bicie słyszeć
Tylko różaniec kłamstw
[Refren]
Gdy stracone nadzieje bolą jak pierwszy wpierdol
My tylko na pętlach mamy swoją niepodległość
Niebo jest coś takiego 300 mil stąd
Piekło masz za rogiem to czysta rzeczywistość
[Zwrotka 2]
Codzienne idee chowam w fullcapach
Chodze po tych samych miejscach mam swój kawałek świata
Tu gdzie wiara to archaizm pieniądz jest Bogiem
I paradoks jak widzisz mnóstwo sierot pod domem
Ja nawet w dziurawych butach będę szedł ku słońcu
Oddając cześć matce i ojcu
To nie puste słowa mam takich dosyć
Chcesz dojść tam gdzie ja, to zacznij szczęście gonić
Jak się modle to szczerze i żałuje za grzechy
Pierdolę mode na przepych mam tego gówna przesyt
Ja po prostu czasem chce odejść jakieś 300 mil stąd
Licząc, że tam wszystkie wady tego świata znikną
Nie jest łatwo żyć gdy wiara staje się obiektem kpin
A wszyscy wpuszczają ci w krwioobieg ten syf
Powoli się uodporniłem się na to antybiotykiem
Podczas gdy twoje szczęście jest szmatą i narkotykiem
Ja cale życie szukam swojego Eldorado
Moje życie to mokotów piękno i radość
Tu jest moja mekka Jeruzalem i Nazaret
Niebo mam na 2 piętrze tu zostaje narazie
Nie szukam innego i zabraniam ci na nie bluźnić
Z rodziną i z dziewczyną i bliskimi ludźmi
Mów co chcesz żyję jak Tom Hanks w Cast Away
Ale nie umiem inaczej tylko tu mam świeży tlen
[Refren]
Gdy stracone nadzieje bolą jak pierwszy wpierdol
My tylko na pętlach mamy swoją niepodległość
Niebo jest coś takiego 300 mil stąd
Piekło masz za rogiem to czysta rzeczywistość
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]