[Reno]
Na 7 24 [???], na papiery atak
Ciągle szczery rap, teraz czas stery złapać, serio
Nie mów mi nic o farcie, ja gram o to żarcie sam
Nikt nie wierzy we mnie bardziej niż ja
Życie jest tym, co z niego zrobisz - możliwości mnóstwo
A ja chcę tę sukę zrobić na bóstwo, odbić jak lustro
Cały syf wokół, jestem z tych bloków
Ale chcę czegoś więcej niż nowych reeboków
Królewskie na wieczór, księżniczkę na życie
Martwych króli na jutro, żeby mieć czym bulić
Za gówno w stylu kwadrat i buty fajne w chuj
Scarface na DVD, bo świat jest mój
Jestem tu, gdzie problemy są za nudą, uważaj
Niby gówno się dzieje, ale gówno się zdarza, ta
Jak zdałem z chemii do dziś nie wiem
Ale wiem, że diamenty powstają pod ciśnieniem
[Lilu]
Jestem z tobą, wiesz, też chcę brać to życie garściami
Liczyć hajs już tylko za przyciemnionymi szybami
Jestem z tobą i oni wszyscy też są z nami
Ale w pogoni za jutrem znów jesteśmy sami
[Reno]
Te światła miasta, sklepy, kluby nie służą wcale mi
Czuje się, jakbym słuchał za dużo R&B
Robię się zbyt uczuciowy, myślę tylko o tym, żeby
Jak najszybciej przytulić trochę floty!
Pocałować długi na do widzenia, jak mua, słonko
Byliśmy razem za długo, wszystko ma grać odtąd
Window-shopping łamie mi serce
Chce sto powodów, żeby brać hajs mamie na metce
Znasz to już, tak to proste
Tu, gdzie hajs to Bóg, nie dziw się, kiedy rap to gospel
Przychodzi czas i wiesz, że dorosłeś
Bo teraz to twoja kolej mówić, że będzie dobrze
Brak hajsu? Myślisz: wyjedź, weź się zbuntuj
Jak schudniesz parę kilo, to przytyjesz parę funtów, ta
Wracasz, a tu stara bida ziomuś
I znów znajomy syf mówi: "Witaj w domu!", siema!