Verba
Młode Wilki 7
Spotkajmy się, znów, po drugiej stronie...
Nie mogę znieść myśli, że to już koniec...


Siedziała na podłodze, oglądając fotografie
W mieszkaniu, w którym kiedyś
Mieszkała z chłopakiem
Wracały emocje i wspomnienia
Przychodziło niebo i odpływała ziemia...

Pytała "Co mam zrobić, co pomoże mi?
Ja nie mogę dłużej w takiej samotności żyć...
Mija tyle dni, wokół puste ściany
Dlaczego musiał odejść ktoś tak kochany. ?"

Jego duch stał obok, patrzył na jej łzy
Dotykał policzka, lecz nie czuła nic...

'Wróciłem do Ciebie, stoję tu, jak dawniej!
Chciałbym Cię przytulić - kocham Ciebie Skarbie!
Śmierć zabrała mnie, lecz moja dusza pozostała
Obiecałem Ci, że nigdy nie zostaniesz sama!
A to uczucie było zawsze silniejsze od śmierci...
Nikt nie rozerwie tej więzi!"

Spotkajmy się, znów, po drugiej stronie...
Nie mogę znieść myśli, że to już koniec...


Ona wzięła Jego zdjęcie w dłonie
Całowała je - on stał koło niej
Wolnym gestem odwróciła je
I zaczęła po nim pisać ocierając łzę:

'Wiem, że to miało być inaczej
Wiem, że niczego nie naprawię płaczem...
Tak bardzo pragnę, z Tobą być
Kiedy nie ma Ciebie, ja już nie mam nic..."

Wyciągnęła nagle kilkanaście tabletek
Chciał ją powstrzymać, lecz był tylko echem
Krzyczał, lecz jego krzyk był nierealny
Próbował złapać ją, lecz był, bezradny
Jej delikatne ciało osuwało się na ziemię
Jej oczy gasły, a on tulił ją do siebie
Zrobiła to, by być z ukochanym
By spotkać go w nieznanym

Spotkajmy się, znów, po drugiej stronie...
Nie mogę znieść myśli, że to już koniec...