[Refren: Kasia Kubik] x2
Spójrz człowieku, jak topnieją sople sekund
Zatrzymaj się na chwilę
Wiedz, że nie ujrzysz tego w biegu
[Zwrotka 1: Hukos]
Ludzie niesądzeni, a skazani
Bo karą dla nich, że już nie czekają na nic
Podam przykład pewnej pani
Wokół ludzie zaganiani byli
I tylko ona szła powoli niewolniczka własnej doli
Opuchnięte bolą nogi i kręgosłup przygarbiony
Laska w dłoni, to towarzysz każdej drogi
Ciało pokryte zmarszczkami hodowanymi latami
Dla niej miasto bastion granic
Krawężniki są schodami, a schody Himalajami
Ilu takich między nami na świat są przywoływani
Ciągle nowi, twarze młode
Oni ostatni świadkowie odejścia swoich pokoleń
Zanim możesz spytaj, ona chętnie ci opowie
Nim spiszę do końca swą opowieść
[Refren: Kasia Kubik] x2
[Zwrotka 2: Cira]
Siada przed lustrem chustkę mokrą od łez odkłada
Zastyga w bezruchu, zaczyna w duchu opowiadać
Pamiętam, jak byłam mała, miałam lat parę
Nie mogłam wyobrazić sobie siebie starej
Co było dalej? wolność była mi bliska
Los, blask niósł, a nie troską tryskał
Ale iskra dzieciństwa prysła, koniec
Wczesna młodość, dość często tęsknię do niej
Powiew lat dorosłych zapoczątkował ślub mój
Związek, cieszę się, choć przeszedł wiele prób już
Prócz prób w trud różnych momentów szczęścia
Mój cud, w końcu narodziny dziecka - to córeczka
Reszta nie tak ważna wtedy
Gdy była tym słońcem na nękające biedy
Kiedy się obejrzałam, sama stała się dojrzała
Suknia, welon, kłótnia, przełom maja
Ja namawiam ich żeby zamieszkali u mnie
Majątku szczątki, początki bywają trudne
Stało się, cztery osoby pod jednym dachem
Wkrótce pięć i sześć bliźniacze wnuki za jednym zamachem
Ja ze strachem zerkałam w przyszłość
Mimo tego, że powodzić się zaczęło szybko
Fart fortuny, niewart otrutych więzi
Dystans moc zyskał w połyskach pieniędzy
Między innymi temu po paru latach w marcu
Wszystko zgasło, transport do domu starców
(Spójrz człowieku, jak topnieją sople sekund)
Dom spokojnej starości, kto mu dał takie miano
Chory schron samotności, czemu tak go nie nazwano?
Halo, mamo, to ja twoja miłość
Raz na dwa lata odwiedzin częstotliwość
Zażyłość prysła, wraz z obrazą do mego dotyku
Odstawiona, jak eksponat do skupu antyków
To jak artykuł o zapomnianym Bogu
Oddany miastu zwiastun gorzkiego nekrologu
[Refren: Kasia Kubik] x4
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]