[Verse 1: Hukos]
B. zapukał do nieba bram, nie chciał żyć dłużej
W radiu królowały pistolety i róże
A pamiętasz G.?, rozdawał trawkę za darmo
Dostał ósemaka za napad z gazówką na kantor
A pamiętasz M.? spełnienie młodzieńczych marzeń
Zamierały twarze, kiedy szła korytarzem
Teraz mąż pijak i oczy poobijane
Cellulit bawi się niechcianym dzieciakiem
Co się dzieje z P.? nigdy nie był moim bratem
Wiesz wjebał się, obracał nie swoją pannę
Cezary C. pół osiedla z ucha strzelił
Potem zamiast w celi, w komendzie jak w kafeterii
Czemu nie ma z nami G.?, kto wie jaka jest prawda?
Ja w każdym razie ciągle nie widziałem białka
Michał C., zwany Cira, kumpel z podstawowej
Nagrałem z nim 2 płyty, 3 w drodze
[Verse 2: Cira]
Pamiętasz smak tamtych lat, bym się wkradł w obłoki
Star foodsy, Marwille, Boomery i Center shocki
Rosną bloki, upadł mur, Wałęsa skoczył już
Były kartki, ocet, wartki okres i okrągły stół
Jestem tu - siedmiolatek, siedzę na końcu w klasie
Wyobcowanie, sam w oceanie, mam to po czasie wciąż
Trzymam z tymi złymi, imponują bzdety
Był Bartek z motorynką, co już wtedy jarał pety
Był tez Sylwek, przyniósł sygnet, oświadczył się na lekcji
Kaśka nie chce siedmiolatka, matka do dyrekcji
Mam 12 lat, nowy świat, nowa podstawówka
Wagary, nerwy starych, petardy i koszykówka
Kumałem się z Barachem, Matysem, Kazkiem, Filipem
7, 8 klasa - znajdę swoją rap ekipę
Dziś jeden się kuma, drugi od miesięcy milczy
Wicia, Kracy, Kugel, Ponczo i Chińczyk
Szafa, Dżako, Bury, Biedron, Olsen
Smalec, Dziku, Hukos, Boxer
Kajo, Kamil, Żaba, Kula, mały i duży Frącek
Ci ze Skłodowskiej, pozdrowionka dla wariatów
Kto przesunął wskazówki z szalonego cyferblatu?
Ratuj co się da, ze sztamy nie ma dubli
Zanim odfrunę, dam szacunek dla starych kumpli
[Tekst - Rap Genius Polska]