The Returners
Skala
Tu gdzie beton jest brudny i prawda jest gorzka
Życie smakuje często jak woda z kranu
Niby jest zdrowa, ale czujesz ten syf, który
Emanuje z niej jak reklamy z ekranu
Ludzie już dawno są cząstką schematu
Elementem łączącym teorię tego planu
Dwudziestym pierwszym księżycem układu
Widziany tylko wyłącznie z płaszczyzny uranu

Prosto wysłało mnie w kosmos świadomie
Inni by mogli tego nie zauważyć
Rozbijam atom na cząsteczki tak małe, że
Inni stwierdziliby, że nigdy nie istniały
Ja zauważam to, co innym umyka
To efekt obserwacji krążenia po galaktykach
Uwierz, znam plan, który tworzy ta klika
Chcesz wiedzieć więcej zostań przy głośnikach

Na każdym kroku wpierdalają Ci kit i
Zrobią wszystko byś tylko uwierzył
Ludzie maszyny, roboty i Ty
Gotowi by iść naprzeciw żeby się zderzyć
Każdego dnia to dzieje się krok obok
Każdego dnia to robią ze mną i z Tobą
Skala jest duża lub skala jest mała
Skala jest taka, na ile sobie pozwalasz

Tworzą różne teorie, tylko po to byś kupił i
To żadna teoria, bo zrozumie to głupi
Semantyka planów, co wynika z logiki
To wypadkowa filozofii i retoryki
Serca gotowe są by oddać tak wiele, że
Terminale płatnicze wprowadzono w kościele
W imię ojca, syna, ducha na ziemi
Ludzie wierzą w coś, czego nigdy nie widzieli

Plan do realizacji, plan posiadania
Plan chorej prawdy, co się pięknie przedstawia
Schemat ilustracji, które kochasz jak mama
Uzależnia jak crack cały świat bez gadania
Życie jest chore, lepiej dzwoń po lekarza, który
Chętnie przepisze Ci lek, który omamia
Bierzesz w tym udział, jak reszta bez reszty
Zważ na efekty, bo różna jest tego skala

Na każdym kroku wpierdalają Ci kit i
Zrobią wszystko byś tylko uwierzył
Ludzie maszyny, roboty i Ty
Gotowi by iść naprzeciw żeby się zderzyć
Każdego dnia to dzieje się krok obok
Każdego dnia to robią ze mną i z Tobą
Skala jest duża lub skala jest mała
Skala jest taka, na ile sobie pozwalasz