[Zwrotka 1]
Ja to plany z wczoraj, plany z dziś to przepowiednia
To żadna metafora, czekaj aż się zacznie spełniać
W pierwszoplanowych rolach wbiję się w ten dziwny serial
Co budzi w nas potwora, co dnia nam zdziera materiał
Tylko zmienia maski tym, co się z nimi nie wita
Niech zakładają Ask'i, no bo nikt o nich nie pyta
Pieprzyć ten marny pastisz, sobą tu jestem, oddycham
Nie walczę o oklaski, ale się wbije na VIP'a
Tyle mi styka... nie tyle mi nie styka!
Choć za rok widziały mnie w tych klipach co dzisiaj
Kręcimy z KOOZĄ, no a ziomom w rytm bania się kiwa
Zajawki mnie wiozą, a miały nie mieć paliwa
I co? I nawet jak nas teraz zwolni korek
To się nie martwię, no bo stację mamy co kilometr
Nawet jak nas teraz zwolni korek, to stację mamy co kilometr (typie!)
[Refren]
Zapisz ten numer jako sztos
Mamy dziś niezły argument, aby wziąć co nasze
Przybij pięć, jak jesteś stąd
Nie jak z tych, co już dla nich szkoda rąk - judasze!
[Zwrotka 2]
A moja piramida potrzeb to nie nowy iPhone
I w kurwę się musiało dotrzeć żebym to ogarnął
Tu gdzie, wiesz, kupują forsę grubo płacą prawdą
Choć też dorwę se to Porsche, chuj w ujemne saldo
Pardon, za długo było "nie za bardzo"
Więc nie idę z tymi co przyszłością gardzą
Bez względu na wynik wciąż z tą samą bandą
Widzę tamtych miny, dla mnie każdy z nich to random
Kojarz to z najwyższą rangą, co dużą cenę ma
Z tymi co śmigają z gardą, choć to nie MMA
Chcę palić scenę, już nawet odmawiam L&M'a
Ślę pozdrowienie jak śmigasz po trudnych terenach