Kwam.E & OVE
Droga Zwycięstwa
[Zwrotka 1]
Wasze prawilne nawijki, napinki, dziewczynki
Dziś ode mnie lepiej z tym spierdalać
Boś panie miecha, nieważne czy gość czy feta
To nie upadki są w życiu, ani żadne blizny na ranach
A ty z kumplem pójdziesz wypić i przeżywasz
Ja nie wychodzę z chaty jak nie mogę strzelić piwa
Rap dał możliwość mi codziennie być nawianym
I parę młodych dziewczyn, które też się tym jarały
Nie wiem czy byłem spoko, ale rap jest szmatą
Poruchasz i wypijesz, jeszcze ci zapłacą za to
Czasem nawet stary nie chce mi się wołać
Lękowe stany, a ty mi pierdolisz, że masz doła?
Albo cię męczy szkoła, albo rzucił chłopak
Może napisz mi, że płaczesz bo cię dziś ugryzła osa
Sulin to cipa, bo co, kumpel tak ci mówi?
Jebany wieśniak co kabaci hajs i matce szlugi
[Refren x2]
To ta droga po zwycięstwo, którą ty nazywasz sławą
A gdy mówią mi dziś sławny to czuję się jakoś słabo
Każdy track, który nagrywam jest dla mnie już moją wadą
I się pytam ciągle siebie dlaczego wciąż za nią stają
[Zwrotka 2]
Ja nie walę pokazówy i od dawna się nie wczuwam
A dzieci zedrą palce w klawiaturze - gównoburza
Co jest cipo? Nagle Sulin ma jaja?
Może nagrywam za wakacje all-inclusive i kajak?
Boję się latać samolotem, bo spadnę
A jeśli życie to wycieczka to do sklepu po flaszkę
Leję na to ciepłym moczem ile wygram
Bo zdobędę ile zechcę nawet jak się stanie krzywda
Mama się pyta jak zamierzam wygrać życie
Słuchaj; po tylu liściach w mordę niech całuje mnie w policzek!
Kochałem kogoś gdy ten ktoś mnie nie kochał
Albo kochał siebie, albo kogoś i nie płacze chłopak
Znam śmierć i życie tak jak to co wiem o tobie
Nie wiem czy zło to dobro czy odwrotnie
Jebać te truizmy z dupy, chore walić jazdy
Jestem taki jak ty i nie życzę sobie miana gwiazdy
[Refren x2]
To ta droga po zwycięstwo, którą ty nazywasz sławą
A gdy mówią mi dziś sławny to czuję się jakoś słabo
Każdy track, który nagrywam jest dla mnie już moją wadą
I się pytam ciągle siebie dlaczego wciąż za nią stają
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]