Enej
Ulice
Lubię ulice, ulice
Gdy do okna puka noc
Lubię jej zapach, jej zapach
Usta, pod palcami prąd

Bywa trująca, trująca
Jak papierosowy dym
Kiedy do góry, do góry
Szybujemy z nim

Kiedy poczuję, poczuję
Miasta łunę aż we krwi
Jedynym kumplem, kumplem
Jest mi znowu ona dziś

I szybujemy do góry do góry tak
I jeszcze wyżej i wyżej i wyżej tak
Dalej do góry do góry do góry tak
I jeszcze wyżej i wyżej

I szybujemy oooooo
Szybujemy o o o o
Szybujemy oooooo
Szybujemy o o o o

Pozwól na spacer, na spacer
Nocą dziś zabiorę Cię
Tylko otwarte, otwarte
Oczy będziesz mieć
Gdy polecimy wysoko, wysoko tak
Dalej do góry, do góry, do góry tak
I jeszcze wyżej i wyżej i wyżej tak
Dalej do góry, do góry

I szybujemy oooooo
Szybujemy o o o o
Szybujemy oooooo
Szybujemy o o o o