Young Slav (POL)
Istoty świetliste
Chociaż nisko upadłem, chcę wysoką robić sztukę
Chociaż nisko upadłem, nie dam grosza na wampukę
Zastanawia się widownia, czy to geniusz, czy idiota
Lewa łapa Astronomia, a na prawej chcę Hublota
Spojrzenie demona, poznasz mnie po tym
Mania to bajka o królu złotym
Mania to przesada, to siła tytana
To władza tyrana, to urok jak amant
Między freakiem i twardzielem
Strachem i pragnieniem
Masą i ciśnieniem
Farsą i zbawieniem
Zostałem zawieszony, college dropout (bang!)
Od urodzenia przesadzony jak sadzonka (więc)
Walczę o atencję drogi panie prezydencie
Chcę mieć willę ze spa, La Voiture Noir
Na podjeździe Brabus, Mansory w garażu
Sam se lajkuję posty, insta humor taki prosty
Oceniam po wyglądzie i oceniam po wzroście
Jebać wszystko i wszystkich, weźcie się stąd wynoście
To pierdolony koszmar, muszę się stąd wydostać
Wyniosą mnie na noszach, za ciężko będzie od złota

Trzy lata wstecz, w basenie, utopił się Avicii
Właśnie jemu poświęciłem kilka sekund ciszy
Ocenicie to sami, czy lepiej późno czy wcale
Basenik czy tsunami, wy delfiny i płetwale
Diamentowe oczy, czy oczy jak węgle
Świetlista istota w tobie, świetlista istota we mnie, joł