Percival Schuttenbach
Alhambra
W tym obcym miejscu, które
Być obcym bardziej nie może
Samotna i bezbronna
Z dala od swego domu
Wciąż we mnie są wpatrzone
Gęby nikczemne, smagłe
Oczy przepastne, ciemne
Ciemne i nienawistne
W niewolę byłam niegdyś przedana
Branką jestem wrogów swoich
Czy ma udręka będzie trwać wieczne
Do końca nocy, dni moich?
Tęsknię za tym co daleko stąd
Za pejzażem mych rodzinnych stron
Za widokiem twarzy, których już
Obraz miły czasu przykrył kurz
Tęsknię za tamtym światem
Przyrody cudnym tchnieniem
Miłością i podziwem
Szacunkiem i spełnieniem
Tu tylko słońce, słońce palące
Tu tylko łzy, cierpienie
Tylko pogarda, jedynie męka
Której nikt znać nie powinien