Percival Schuttenbach
Wieczerza
Młody kozak:
Przyjmuję ją tutaj jak królową
Niczego jej przy mnie nie zabraknie
Uczta wspaniała, w bród wszystkiego
Niech w domu mym czuje się jak w swoim
W spojrzeniu jej oczu łagodny blask nadziei
Ufność, naiwność i niewinność dziewczęca
Tej nocy z utęsknieniem od dawna czekała
W tę noc los połączył nas na dobre
Młody kozak:
Sierotą była, a w mym chutorze
Swe miejsce na ziemi wreszcie odnalazła
Już łaski dla siebie wyglądać nie musi
Już życia znojnego nadchodzi kres
Maria:
Piękna noc, czysta noc
Tak jak oczu jego lśnienie
Piękna noc, czysta noc
Błogość daje i spełnienie
Młody kozak:
W me ręce kozacze swój żywot złożyła
Z nadzieją, że miłość i dobro przyniosą
Jej losu gorzkiego dziś panem się stałem
Jej życia smutnego władcą stałem się