[refren: ksiaze]
Jak never,forever. zbuduję drewniany dom
I już nie ma dokąd uciec, nad wodą postawię go
Jak never,forever. zbuduję drewniany dom
I już nie ma dokąd uciec, nad wodą postawię go
[zwrotka 1: ksiaze]
Jak never,forever. zbuduję drewniany dom
I już nie ma dokąd uciec, nad wodą postawię go
Z desek, które każdą drzazgą każą mi zabierać dłoń
Put a gut to my head, nie chcę spać
Fuck, powtarzam ci, fuck my medicines
Drewniany dom daleko tak jak tylko się da
I nie chcę nigdy już usłyszeć o niczym złym
[bridge: ksiaze]
Zdania są podzielone, ale nie wiem czy są moje
Jeśli dzielą się na dwoje czemu wciąż myślę o sobie
Zdania są podzielone, ale nie wiem czy są moje
Jeśli dzielą się na dwoje czemu wciąż myślę o sobie
[refren: ksiaze]
Jak never,forever. zbuduję drewniany dom
I już nie ma dokąd uciec, nad wodą postawię go
Jak never,forever. zbuduję drewniany dom
I już nie ma dokąd uciec, nad wodą postawię go
[break: młody yerba]
Zamknięty w izolatce bo nie mogę was dotknąć
Wszyscy patrzą się na mnie to nawet nie dziwne
Gdybym miał wyjście to użyłbym tylne
To użyłbym tylne, to użyłbym tylne
[zwrotka 2: młody yerba]
Kilkanaście lat żyłem cudzym życiem
Czarne łzy mi okalały niemal całą szyję
Czas na zmiany nie przychodzi kiedy jesteś w tyle
Nie umowy i nie pisma, tylko co wyryjesz
W moim życiu byłem bardzo nisko
Tak musiało już być
Skoro nie mamy nic oddajmy im siebie
Z drewnianych domów zejdziemy na ziemię
[refren: ksiaze]
Jak never,forever. zbuduję drewniany dom
I już nie ma dokąd uciec, nad wodą postawię go
Jak never,forever. zbuduję drewniany dom
I już nie ma dokąd uciec, nad wodą postawię go