XXXTENTACION
Vice city remix
[Intro]
Hey there you, looking for a brighter season
Need to lay you burned down
Hey there you, drowning in a hopeless feeling
Buried under deeper ground
Zrobię dobry hip-hop wieeesz
[Zwrotka 1]
Słysze na bicie debila
Ginę jak J-Dilla
Śmiech ta chwila kiedy znowu myślą ze nowa rozkmina
U mnie wiecznie zima
Nie napiłbym się z tobą tego wina
Bo jesteś kurwo winna
U mnie kiedyś Hiroshima powrót do wielkiego chilla
Choć nie słucham Wiz Khalifa
Nie odpalam kurwa spilffa
Lata u mnie na pc’cie FIFA, jak wiem ze nie jebłem shita jak wiem ze nie jebłem shita
Teraz krótka chwila zaliczam another killa, liczę do trzech, nawet spada słońce, heh
Ale co z tym, skoro ja za słaby żeby przezwyciężyć te omamy
Jestem w sumie muzyce oddany
Może ona uzna ze nie jestem pojebany
Po prostu chce mieć plany, żeby ktoś wiedział, że joe będzie szanowany a nie słabość ubrany
Znudziło mi się bycie nielubianym
Stoję blisko bramy
Bardziej przejmuje mnie fakt, że nie mam fajek ramy
Jestem tutaj pokonany chyba, że pomogą te odmienne stany
Ale stop! nie jebnę kurwa w nos
Wolę sos, palić most, jebać host, Bóg ma lagi a ja taki, że od czasu do czasu przyjaram szlagi lagi, lagi, lagi
Palę Lucky Strike’i, śmiejąc się jak oni niby palą majki, nawijka chyba kurwa z przyczajki, idę oglądać bajki
No serwus!