Emes Milligan
Katharsis
[Zwrotka 1]
O. Gdy powtarzają ci, że przegrasz
Głosy w Twojej głowie, które próbujesz przegnać
Od kilku lat, bez efektu, bo jednak
Ciężko brat od chodnika się oderwać
Gdy skrzydła są lepkie, od brudu podwórek
I jesteś zmęczony, bo ciągle masz pod górę
Więc patrzysz na innych i czujesz się winy
I rozpoczynasz tryb autodestrukcyjny
Do tego ona mówi, że się mocno pomyliła
Bo myślała, że się umiesz wziąć w garść i być ponad to
Ale ty wolisz pompować w siebie samo zło
Robisz to z nią, potem z inną, potem znowu z nią
A potem wmawiać sobie, że nie masz żadnych wyrzutów
Ale rano rzeczywistość, wysadza cię z butów
I patrzysz w swoje oczy, przekrwione jak moje
Odpalasz długopis i zaczynasz nowy projekt
Znowu leję się tusz, lecisz w dół, jak ja
I chuj, nie masz ochoty nic sobie udowadniać już
Twój ból, Twoja sprawa i słodki kurz
Wymiotujesz literami, gdy innym brakuje słów

[Refren]
Gdybyś przeżył to co ja, zmieniłbyś zdanie o mnie
Bo gdy leżysz na dnie sam, czasami ciężko się podnieść
I gdy czujesz ból, chociaż nie chcesz czuć nic
Świat rozpada się na pół, Ty wybierasz, że chcesz żyć

[Zwrotka 2]
Jest duszno, czuję jak puchnie moje gardło
Nagle zamykam oczy, nie chce czuć jak upadnę
Cały tłum patrzy na mnie, moja twarz zmienia kolor
Jestem czarno biały, jak pieprzony nekrolog
Jak litery na kartce, prolog, zginę w walce Pollock
Bisz, nie kumają, niech się odpierdolą
Please, ja chce tylko w swoją stronę iść
Nawet jeśli to droga, bez awaryjnych wyjść
Nawet jeśli miałbym to przeżyć zupełnie sam
Widocznie ktoś na górze, ułożył dla mnie ten plan
Nie dla mnie ogródek, dwójka dzieci i domek
Prędzej zginę jak James Brown za mikrofonem
I cóż, jestem gotów brat, jak Biggie i Pac
Trzymam środkowe w górze, niech w dupę pocałuje świat
Jakbym miał Bonnie, bylibyśmy jak Bonnie & Clyde
Ale nie mam Bonnie, więc tonę w tym bagnie sam
Mimo to jest w porządku, znowu wracam do początku
I za wiele rzeczy jest mi wstyd, więc proszę, wybacz mi

[Refren]
Gdybyś przeżyła to co ja, zmieniłbyś zdanie o mnie
Bo gdy leżysz na dnie sama, czasami ciężko się podnieść
I gdy czujesz ból, chociaż nie chcesz czuć nic
Świat rozpada się na pół, Ty wybierasz, że chcesz żyć

Dziękuję.. to byłą piękna podróż

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]