Donatan
Mina
To rewolucja

[Refren 3x]
To Naga Prawda, ziom!
Płyniesz z mitem jak leszcz
A ja i on jak pstrąg pod prąd

Taka jest Prawda Naga. Yoł!

[Zwrotka 1]
Grałeś koguta, dziś przywdziałeś koronę
Będziesz robił na drutach
Miss parteru, miało być do celu po trupach
Dziś najlepszy krawiec nie zeszyje
Gdy pęknie ci dupa
Dziś jestem dla każdego ziomem, bajerom spod celi
A tych co nie ziomkują pod celą nie wiedzieli
Nie wiem, po co tak jest? Tak się składa
Powiedz sam: Tak nie wypada
Tak dziś, każdy chce być twardy na siłowni
Podjechać, a tam popatrz sam, to jedyna pociecha
Dziś każdy jest gangsterem, kowalem swego losu
Tam, nie byłby lepszy od psa bez swoich donosów
Na huj wam gówniarze więzienna nomenklatura!
Te tatuaże, kolejna awantura
Po co kult siły? Za brak ...(?)...
Bez własnej chaty
Ty nie poradzisz sobie gdy trafisz za kraty
Kumasz?

[Refren 2x]

[Zwrotka 2]
I powiedz, powiedz, powiedz
Powiedz, czego ode mnie chcesz, łajzo?
Co ty takiego w sobie masz, łajzo?
Na huj bogatego grasz, łajzo!
I huj cię obchodzi mój hajs, łajzo!
Ja ci to teraz dam, a ty graj w to
Chcesz być taki jak ja? Graj w to
Weź kurwa nie udawaj, nie warto
Nie ważne czy płyniesz: Odrą, Wisłą czy Wartą
Chcesz być salonowy, nie zamawiaj modżajto
Pijesz pierwszą wódkę
Gdy ja kończę czwartą
Nie wiem, po co udawać chcesz kogoś kim nie jesteś!
I kiedy zrozumieć chcesz
Nie dasz rady sam w wielkim mieście
Kogo udają ci, którzy dziś rapują?
I dobrze nie wróży nam, że muzykują
Tak knują, rapu nie czują
Chcą grać [?]
Pamiętaj, fejk dwa razy traci. Tak, kumasz?

[Refren]