WdoWA
Złe nawyki
[Verse 1: Numer Raz]
Każdy ma jakieś słabości, każdy ma swoje wady
Jeden lubi wciągać koks, drugi pieprzyć baby
[???] skuna na fali mody
Dla jednego to życie, pokonują schody
W trudach, znojach życiowej rozkminki
Myślisz o podbojach, podcinając sobie linki
Samoistnie jak na razie masz ten czar, który przyśnie
Coraz więcej złych nawyków, a nawyk Cię ciśnie
Wóda po robocie i joint na fajrant
Choćbyś zarabiał krocie, to i tak będziesz marniał
Jak niejeden mawiał, stawiał jak [???]
Jak namawiał niejednego szczawia, biedak
Tak z reguły, krótkodystansowcy - meta
Jak chcesz biegać, trzeba mieć kondycję na medal
Jeden z wielu nawyków, jak dla mnie Wzjuur
Robić rap i pozostać w tym i tu

[Chorus: WdoWa] (x2)
Kiedy mija ten stan, zostaje każdy wstręt
Kiedy mija ten stan, znów go chcę
Bo kiedy czuję ten stan, chce mi się żyć
A kiedy mija ten stan, mój stan jest zły

[Verse 2: Rak]
Butelki same kleją się do ręki
Nieważne z czym, byle by były tam procenty
Nieważne z kim, byle doszło do następnej kolejki
Ziomuś, a jak masz co, to mógłbyś skręcić
Bo lubię dym i alkohol
Pieniądze nie przychodzą, a tylko wychodzą
Ludzie patrzą dziwnie, ja zabijam tym kolejny kłopot
Opinia ludzi, ziomek, ludzie mi nie robią
O, cho, znowu skończyły mi się szlugi
Zagaduję o nie skąpo odziane suki
Moja pani zła wraca sama do chałupy
Ja pożyczam jeszcze 5 dych, chcę się mocniej upić
Kiedy oddam? Nie wiem
Ciężko będzie wstać do pracy, tego jestem pewien
Bo mały kacyk, ziomuś, może męczyć ciebie
Znowu budzę się, na plaży obżygany leżę, nie wierzę