[Zwrotka 1: Sitek]
Jak im mówiłem o wygranych to mówiłem tu o sobie, joł
Trzeci tydzień nie wychodzę z jamy żeby swoje wziąć
Mój dom, moje zasady, Grunt to nie tracić wiary
Mówią sam sobie winien jest jak wtedy Paryż
Chcieli być zabawni, tak chcieli być zabawni
Jak strzelasz we mnie pocisk to mnie kurwa najpierw traf nim
Mam cię, mam cię, sukinsynu mam cię
Kiedy był typ jak ja żeby grał jak ja to samozwańce
Długo mnie nie było ale spoko, nie bój się
Będą tańczyć jak im zagram w kółko w sokowirówce
O nie nie, o nie nie, nie powiedział tego nie
Lepiej pilnuj swojej cizi bo tu widzi tylko mnie
Panie broń mnie od wrogów, bo nie wiedzą co czynią
Jak miałem stąd wynieść spokój, kiedy chcieli bym zginął
Lecę pod prąd po mój sos mów mi kurwa Gambino jak minął czas im na osi to przestawie im g-shock
[Refren x2: Sitek]
Moja natura mówi głośniej! mów im o sobie!
Moja natura mówi broń się! kłóć się o swoje!
Moja natura mówi goń cash, skróć im ich dolę!
Żaden punkt to nie problem, kiedy znowu dajesz ogień!
[Zwrotka 2: Sitek]
Znów zamieszam to cukrujesz, że surowo lecę z tym
Pierdolony kogiel-mogiel robisz sobie jaja z gry
Z przymrużeniem oka patrzę na te pizdy, Fetty Wap
Długo zajmie mi ściąganie z listy ich, zmierz mi czas
Zbiorę twoją flotę, w chuju mam robotę
Ziomo jeździ Porsche, mówi: "Musisz wyjąć tą gablotę”
Nie potrafią pojąć, że tu liczy się chwała
Znów wyliczać, która para śmiga w nowych Jordanach
S jak klasa, choć mówią że szpaner
Nigdy już nie wrzucisz mnie na baner
Co jest? Dalej nie wierzysz?
Biorę swoje na plecy, w kutasie mam te wasze interesy na zeszyt
I co mi dasz ziomo? Co mi dasz mała?
Ubolewasz kiedy solo? Nie mówiłem, że zaraz
Każdy kto mnie skreślił będzie pieprzył mi jak
Wierzył we mnie, czekał wiernie, jakby mówił o psach
[Refren x2: Sitek]
Moja natura mówi głośniej! mów im o sobie!
Moja natura mówi broń się! kłóć się o swoje!
Moja natura mówi goń cash, skróć im ich dolę!
Żaden punkt to nie problem, kiedy znowu dajesz ogień!
[Zwrotka 3: Tede]
Kiedy zsiadam z Porsche, wkładam Beem w G-klas
Spotkasz mnie gdzieś w Polsce, jak wypierdalam z piekła
Szybko chcę tam wracać, moja natura taka jest
Mówią: "Dajesz Jaca rap” gramatura na kajet
Armatura na bajer, zewsząd woda kapie im kap-kap
To tanie takie ta filozofia dla dziewczyn w modnych trampkach
Wiesz o czym ta gadka, poprawiam czapajew
Nie wiedzą czym jest dad hat, sami noszą snapback dalej
Widzą mnie na insta, patrzą mi po kiksach
Coś tam o mnie chlipią, kiedy sypią, sypią instant
Tu wieje wiatr przemiany i towar zwiewa z tac im
Kariera Ci kuleje, ktoś ci znów podjebał statsy
Tamci to chcą być mną, ja im nie dam franczyz
Jednak głupio wyszło jak się z boku na to patrzy
Taką mam naturę, że im znów z impetem wszedłem
TEDE, dla 71 Salut, KEPTN
[Refren x2: Sitek]
Moja natura mówi głośniej! mów im o sobie!
Moja natura mówi broń się! kłóć się o swoje!
Moja natura mówi goń cash, skróć im ich dolę!
Żaden punkt to nie problem, kiedy znowu dajesz ogień!
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]