[Chours: Sitek]
Jej tyłek chodzi jak budyń, jej skóra pachnie jak mango
Od której strony mam ugryźć, od której strony mam zacząć
Chcę cały tort, jak w urodziny, chcę palić z nią mój sort
Cały tort, jak w urodziny, chcę palić z nią mój sort
Jej tyłek chodzi jak budyń, jej skóra pachnie jak mango
Od której strony mam ugryźć, od której strony mam zacząć
Chcę cały tort, jak w urodziny, chcę palić z nią mój sort
Cały tort, jak w urodziny, chcę palić z nią mój sort
[Verse 1: Sitek]
Komu możesz ufać, ej
Komu musisz wierzyć, ej
Kogo będziesz słuchać, ej
Kiedy będą kręcić, ej
Słyszysz jak mi bije serce
Widzisz co mi robisz z tętnem
Włosy lecą ci na wietrze
Złapię za nie kiedy wejdę
Jak pytają kiedy wyjdę
Znowu z jakimś nowym singlem
Nie chce wiele mówić im, nie
Więc mała lepiej bądź ciszej
Mała lepiej chodź bliżej
Tylko ciebie chcę widzieć
Napatrzyłem się na tyle zła
Zabierz ze mnie tę schizę
Jej skóra pachnie jak mango
Kiedy nosi moje bluzy
Wie, że robię ten banknot
I nie mówi nigdy kup mi
I nie pali się do Gucci
I nie prosi mnie o Fendi
Kiedy jemy razem sushi
Się nabijasz, że to fancy