Lanek
GOD SAVE THE PRAGUE

[Zwrotka 1]
Nigdy na jedno, nigdy na dwa, nigdy na trzeźwo, zawsze do dna
Uciekliśmy ze Szczecina na prędko, na peron za miedzą, bo nas gonił kac
Polewa wódkę, kumpel, lufę stukniem, później idziemy w bal
Potem pod klubem kufel w górę z trudem w buzie wlewamy szlam, no to cyk

[Refren]
God save the Prague, a potem uratuj nas
Kręci mi się świat, jestem pijany cały czas
Nie wrócę dzisiaj na noc, nie wrócę jutro rano
Piję wódkę z chłopakami nad Wełtawą
Tylko pub, shot, kac, powtórz, pub, shot, kac, powtórz
Pub, shot, kac, powtórz, pub, shot, kurwa znowu
Pub, shot, kac, powtórz, pub, shot, kac, powtórz
Pub, shot, kac, powtórz, pub, shot (małpkę proszę)

[Zwrotka 2]
Chińczyk sprzedał mi małpkę, dorzucił kastet, podał mi grabę
Krupson śpi dzisiaj pod materacem, golem na ławce, ktoś zarzygał parkiet
Zalałem browarem kurtkę na ladzie, Balenciadze zapłacę, mam wyjebane
Na chacie polane, więc uderzam w balet i zostawię wypłatę w klubie na barze

[Refren]
God save the Prague, a potem uratuj nas
Kręci mi się świat, jestem pijany cały czas
Nie wrócę dzisiaj na noc, nie wrócę jutro rano
Bo zasnąłem znów na ławce nad Wełtawą
Tylko pub, shot, kac, powtórz, pub, shot, kac, powtórz
Pub, shot, kac, powtórz, pub, shot, kurwa znowu
Pub, shot, kac, powtórz, pub, shot, kac, powtórz
Pub, shot, kac, powtórz, pub, shot (małpkę proszę)
[Outro]
Rano brał