Vavamuffin
Gra gitara
Wiosną! Idą parami piękne dziewczęta
Wiosną! O smugach długów się nie pamięta
Wiosną! Bywa plucha w internetach, na torrentach
Rosną ochoty, na to żeby tu ponętna
Jakaś madame, poszła z Tobą na piwo
Nad rzekę, lekiem będąc na zimę siwą
Wiosną! Ciepłe światło to chyba moje paliwo
Grzej się dziś ze mną. Baw się dziewczyno!
Wiosną! Palą chłopaki po parkach
Wiosną! Miłości się przebiera miarka
Wyjdź na ulicę, zobacz jak się można ruszać
Nie zamulaj gula, niechaj hula dzisiaj dusza!
Wiosną! Noc jest zawsze niezamężna
Wiosną! Parkowa ekipa jest prężna
Wiosną! Bywa plucha w internetach, na torrentach
Rosną ochoty, na to żeby tu ponętna
Jakaś madame, poszła z Tobą na piwo
Nad rzekę, lekiem będąc na zimę siwą
Wiosną! Ciepłe światło to chyba moje paliwo
Grzej się dziś ze mną. Baw się dziewczyno!

Pierwsze momenty wiosny to idylla
A natura wybucha - taka to chwila
Zielone pąki pukają tu do okna puk, puk
Kocham to tak jak Unesco Timbuktu
Koszmar minął, zima mi nie zagląda w okno
Nagle knock, knock do drzwi, otwieram, a tu? O, kto?
To police-majster, ale ja z takim nie gadam
Odprawiam mundurowego i spadam, to nara
Wiosną! Potrójnie kocham to miasto
Pełno tu motyli, nim światła nie pogasną
Delikatnie, słońce dekolty im tu rozchyla
Ja sunę wolno jak cadillac. Elegancko
Brzydka czy ładna? Gruba czy chuda?
Na mieście każda panna
Śmiga na szpilach, wypacykowana jak do utopienia Marzanna!
Czy ładnie tak od tylu lat wpadać do oka facetom?
Jeśli by nam zabrano to, to nałożę na to weto
Saska Kępa zielenieje, tańczą kuchty i złodzieje
Chcemy boombox'ów, a nie straży miejskiej
Chcemy radości, nie tyrady katów z Wiejskiej
We wszystkich miastach, na wszystkich placach
Niech się dziewczyna jak winyl obraca
Praca nie zając, robota nie gepard
Niech te bity będzie słychać naprawdę z daleka
Dawaj na dwuślady i czteropaki
Po zimie trzeba nadrabiać braki!
Taki to manifest bez drugiego dna
Ptaki nad głowami i gitara gra (gitara gra, i gitara gra)
Na oriencie, na każdym podwórku
Słońce prowadzi załogę jak po sznurku
Rzuć to co robisz w jasną cholerę!
Na murku czekają na Ciebie przyjaciele