[Zwrotka 2: Malik Montana]
Kilo koki do góry znowu idzie kurs
Zimne bloki ktoś kładzie palec na spust
Leżą zwłoki czyjaś matka plączę znów
Z brudnych klatek miasto boga tutaj nie ma już
Chlast na mordę brudnych ostrzem 20 szwów
Świat gdzie papier rządzi wczoraj brata nie ma już